*OCZAMI ALEX*
Słyszałam jakieś głosy ale nie umiałam otworzyć oczy ,czułam jak ktoś trzyma mnie za jedną i drugą rękę ..słyszałam jakieś głosy czułam że to chłopaki i dziewczyny . Dalej nie wiem dlaczego skoczyłam z tego mostu ,było to chyba głupie ale chciałam po prostu zapomnieć o śmierci Eleanor ,o tym że mam zmierzyć się z Nathanem ,o tym że Justin siedzi w piwnicy i o tym że mój własny brat mnie uderzył ..o tym wszystkim chciałam zapomnieć ..w końcu zebrałam całą siłę w sobie i otworzyłam oczy ale pierwsze co we mnie uderzyło to mocne światło ,jebane światło . Zauważyłam głowę Louisa na moim brzuchu ,spał ,Harry też trzymał mnie za rękę ale siedział na krześle i miał zamknięte oczy spał . Na kanapie też spał Zayn a reszta gdzie jest ?! Lekko się poruszyłam a Louis otworzył swoje oczy ..
-Alex ..-szepnął i mnie przytulił ,ja ..no cóż odwzajemniłam uścisk ,Harry też się obudził i tak samo mnie przytulił .
-Bałem się o ciebie ,tak cholernie się bałem że już cie ze mną nie będzie .-wyszeptał Harry
-Spokojnie ,już jestem .-powiedziałam ,miałam małą chrypkę ale nie przejęłam się tym zbytnio .
-Alex ..ja ,ja chciałem cię przeprosić za to że cię uderzyłem nie chciałem tego . Po prostu tego jest dla mnie za dużo ,smierc Eleanor ,ty jeszcze siedziałaś u niego w piwnicy ,wiem że jestem kiepskim bratem ale nie rób sobie już nic . Przynajmniej żyj dla Harrego .-powiedział a po jego policzkach spływały łzy .
-Louis jesteś najlepszym bratem na świecie ,domyślam się że może ci być ciężko bo sama bym nie wytrzymała gdy by Harrego nie było lub któregoś z was . Po prostu twoje nerwy wybuchły .-powiedziałam z lekkim uśmiechem i go przytuliłam . Nagle Zayn się przebudził i spojrzał na naszą trójkę .
-Coś mnie ominęło ?-zapytał Mulat i mnie mocno do siebie przytulił
-Zayn puść bo dusisz .-jęknęłam
-Oj wybacz ..nawet nie wiesz jak Harry tu ślintał ,mówił do ciebie codziennie jak każdy z nas ,Niall nawet chciał cię nakarmić .-powiedział Zayn z usmiechem
-Haha ..to ile ja leżałam tutaj ?-zapytałam
-Z jakieś 5 dni ..-powiedział Louis
-Lekarz mówił że jest z ciebie silna dziewczyna .-powiedział Harry i przytulił mnie do siebie .
-Bo mam dla kogo być silna..-powiedziałam i dałam mu całusa ,
-Dobra to my pojedziemy ci po jakieś ciuchy i zaraz wracamy .-powiedział Louis ,dał mi całusa w głowę i razem z Zaynem wyszedł ,a ja zostałam sama z Harrym . Harry położył się obok mnie a ja się w niego wtuliłam ,splótł nasze palce u rąk i pocałował w głowę ..
-Dlaczego chciałaś się zabić ?-zapytał
-Bo jestem już tym wszystkim zmęczona . Śmierć Eleanor ,jeszcze Justin siedzi w naszej piwnicy ,Nathan jest jeszcze nie złapany a najgorsze jest to że Louis mnie uderzył .-powiedziałam
-Louis tego nie chciał ,na pewno . Nawet nie wiesz jak mu jest z źle z tym . Jeszcze dobija go fakt że nie ma Eleanor ..Ciągle się obwiniał za to że skoczyłaś z tego jebanego mostu , nawet nie wiesz co ja czułem jak oni cię reanimowali ..-powiedział a ja mocniej się do niego przytuliłam
-Chce uciec od tego całego syfu ,a najlepiej będzie jak zasnę a na drugi dzień obudzę się z myślą że to tylko jedne pierdolony sen .-powiedziałam i rozkleiłam się jak małe dziecko ,Harry mocno mnie do siebie przytulił .
-Zobaczysz wszystko z czasem się ułoży .-powiedział
-Nie ułoży się Harry ,musimy złapać Nathana a przy tym ginie większość osób ..a nie chce żebyś zginął ty czy Louis albo broń boże dziewczyny czy chłopaki .-powiedziałam
-Już spokojnie ,nikt nikogo nie straci . -powiedział i mnie pocałował ja się do niego wtuliłam i zasnęłam . Naprawdę chciałabym się cofnąć do tego dni w którym dowiedziałam się czym zajmują się chłopaki . Jakoś zareagować a zamiast to zrobić to sama się w to wciągnęłam nawet nie wiem jak ja to zrobiłam ...
Obudził mnie czyjś dotyk ,otwarłam oczy i zobaczyłam Louisa ..
-Nie chciałem cię obudzić ale musiałem ..-powiedział
-Stało się coś ?-zapytałam
-Lekarze będą robić jakie badania i stwierdzą czy możesz już dzisiaj wrócić do domu .-powiedział
-Oh ,a gdzie Harry ?-zapytałam
-Mówił coś o jakiejś niespodziance dla ciebie więc poszedł .-powiedział z lekkim uśmiechem
-Nie znoszę niespodzianek .-powiedziałam
-O to już miej pretensje dla Harrego .-powiedział Louis i pocałował mnie w czół . Dalszy dzień minął szybko miałam jakieś badania ,kuli mnie aby pobrać krew i takie inne bezsensu rzeczy ,ze szpitala mogłam wyjśc około 19:00 ,cieszyłam się bo nie znoszę szpitali . Wszyscy są w domu a Louis po mnie przyjechał ..po 20 minutach byliśmy już w domu ,tam każdy mnie mocno wyściskał ale i też nakrzyczał ..taa dziewczyny i nawet Liam na mnie nakrzyczał . Poszłam do swojego pokoju a tam siedział Harry . Stanęłam na przeciwko niego on chwycił mnie za ręce i przytulił do siebie ..usiadłam na jego kolanach a on objął mnie w tali i pocałował namiętnie a ja odwzajemniłam pocałunek .
-Mam dla ciebie niespodziankę .-powiedział
-Nienawidzę niespodzianek ..-powiedziałam
-Ale ta ci się na pewno spodoba .-powiedział
-Tak ?-zapytałam a jego ręka jedna zjechała na moje udo a druga była na moich plecach .
-Ja ,ty i plaża na Miami .-powiedział
-Haha chciałbyś ..-zaśmiałam się
-Ale ja mówię serio . Chciałem z tobą spędzić trochę czasu ,po za tym Louis sam to zaproponował żeby gdzieś cie zabrał .-powiedział z uśmiechem
-Jesteście nie normalni ,Nathana trzeba złapać a ty chcesz jechać do Miami ?-zapytałam
-Alex ,Nathanem się nie przejmuj . Mamy ludzi w Londynie ,każdy z nich go szuka . Po za tym chłopaki też zabierają swoje panny i jada gdzieś ..-powiedział
-A Louisa mam zostawić samego ?-zapytałam
-Alex ,Louis jedzie z chłopakami . Po prostu się zgódź ,spędzimy ze sobą tydzień ,tylko my razem .-wyszeptał i zaczął całować mnie po szyi i dekoldzie .
-No dobra ..-jęknęłam
-Co powiedziałaś ?-zapytał i nie przestawała mnie całował .
-No polecę z tobą do Miami .-powiedziałam a on wpił się w moje usta i namiętnie pocałował ,pocałunek odwzajemniłam .
-Grzeczna dziewczynka .-zaśmiał się
-A co wolisz jak jestem wredna ?-zapytał i uniosłam jedną brew do góry
-Może czasami ,ale wolę jak jesteś moją słodką Alex .-powiedział i pocałował mnie w czubek nosa a ja się zaśmiałam ...posiedzieliśmy razem ,pogadaliśmy i tak minęła nam reszta dnia ..
-Dlaczego chciałaś się zabić ?-zapytał
-Bo jestem już tym wszystkim zmęczona . Śmierć Eleanor ,jeszcze Justin siedzi w naszej piwnicy ,Nathan jest jeszcze nie złapany a najgorsze jest to że Louis mnie uderzył .-powiedziałam
-Louis tego nie chciał ,na pewno . Nawet nie wiesz jak mu jest z źle z tym . Jeszcze dobija go fakt że nie ma Eleanor ..Ciągle się obwiniał za to że skoczyłaś z tego jebanego mostu , nawet nie wiesz co ja czułem jak oni cię reanimowali ..-powiedział a ja mocniej się do niego przytuliłam
-Chce uciec od tego całego syfu ,a najlepiej będzie jak zasnę a na drugi dzień obudzę się z myślą że to tylko jedne pierdolony sen .-powiedziałam i rozkleiłam się jak małe dziecko ,Harry mocno mnie do siebie przytulił .
-Zobaczysz wszystko z czasem się ułoży .-powiedział
-Nie ułoży się Harry ,musimy złapać Nathana a przy tym ginie większość osób ..a nie chce żebyś zginął ty czy Louis albo broń boże dziewczyny czy chłopaki .-powiedziałam
-Już spokojnie ,nikt nikogo nie straci . -powiedział i mnie pocałował ja się do niego wtuliłam i zasnęłam . Naprawdę chciałabym się cofnąć do tego dni w którym dowiedziałam się czym zajmują się chłopaki . Jakoś zareagować a zamiast to zrobić to sama się w to wciągnęłam nawet nie wiem jak ja to zrobiłam ...
Obudził mnie czyjś dotyk ,otwarłam oczy i zobaczyłam Louisa ..
-Nie chciałem cię obudzić ale musiałem ..-powiedział
-Stało się coś ?-zapytałam
-Lekarze będą robić jakie badania i stwierdzą czy możesz już dzisiaj wrócić do domu .-powiedział
-Oh ,a gdzie Harry ?-zapytałam
-Mówił coś o jakiejś niespodziance dla ciebie więc poszedł .-powiedział z lekkim uśmiechem
-Nie znoszę niespodzianek .-powiedziałam
-O to już miej pretensje dla Harrego .-powiedział Louis i pocałował mnie w czół . Dalszy dzień minął szybko miałam jakieś badania ,kuli mnie aby pobrać krew i takie inne bezsensu rzeczy ,ze szpitala mogłam wyjśc około 19:00 ,cieszyłam się bo nie znoszę szpitali . Wszyscy są w domu a Louis po mnie przyjechał ..po 20 minutach byliśmy już w domu ,tam każdy mnie mocno wyściskał ale i też nakrzyczał ..taa dziewczyny i nawet Liam na mnie nakrzyczał . Poszłam do swojego pokoju a tam siedział Harry . Stanęłam na przeciwko niego on chwycił mnie za ręce i przytulił do siebie ..usiadłam na jego kolanach a on objął mnie w tali i pocałował namiętnie a ja odwzajemniłam pocałunek .
-Mam dla ciebie niespodziankę .-powiedział
-Nienawidzę niespodzianek ..-powiedziałam
-Ale ta ci się na pewno spodoba .-powiedział
-Tak ?-zapytałam a jego ręka jedna zjechała na moje udo a druga była na moich plecach .
-Ja ,ty i plaża na Miami .-powiedział
-Haha chciałbyś ..-zaśmiałam się
-Ale ja mówię serio . Chciałem z tobą spędzić trochę czasu ,po za tym Louis sam to zaproponował żeby gdzieś cie zabrał .-powiedział z uśmiechem
-Jesteście nie normalni ,Nathana trzeba złapać a ty chcesz jechać do Miami ?-zapytałam
-Alex ,Nathanem się nie przejmuj . Mamy ludzi w Londynie ,każdy z nich go szuka . Po za tym chłopaki też zabierają swoje panny i jada gdzieś ..-powiedział
-A Louisa mam zostawić samego ?-zapytałam
-Alex ,Louis jedzie z chłopakami . Po prostu się zgódź ,spędzimy ze sobą tydzień ,tylko my razem .-wyszeptał i zaczął całować mnie po szyi i dekoldzie .
-No dobra ..-jęknęłam
-Co powiedziałaś ?-zapytał i nie przestawała mnie całował .
-No polecę z tobą do Miami .-powiedziałam a on wpił się w moje usta i namiętnie pocałował ,pocałunek odwzajemniłam .
-Grzeczna dziewczynka .-zaśmiał się
-A co wolisz jak jestem wredna ?-zapytał i uniosłam jedną brew do góry
-Może czasami ,ale wolę jak jesteś moją słodką Alex .-powiedział i pocałował mnie w czubek nosa a ja się zaśmiałam ...posiedzieliśmy razem ,pogadaliśmy i tak minęła nam reszta dnia ..
*NASTĘPNY DZIEŃ (LOTNISKO)*
Tak jak Harry mówił lecę z nim do Miami ,też mu się zachciało ..ale w sumie małe wakacje nikomu nie zaszkodzą co nie ? Jesteśmy wszyscy na lotnisku i mamy się teraz żegnać bo za jakiś czas mamy samolot . Najpierw przytuliłam Liama .
-Pilnujcie Louisa .-szepnęłam mu do ucha
-Nie martw się młoda ,będzie pilnowany .-powiedział ,przytuliłam też resztę ,Viola zaczęła gadać że mamy się zabezpieczać i inne tego typu teksty ,na koniec został mój braciszek którego mocno przytuliłam .
-Uważaj na siebie ..Harry ma cię tam pilnować bo jak nie to skopie mu dupę .-powiedział i razem się zaśmialiśmy ..
-Ty też uważaj na siebie ..-powiedziałam i dałam mu całusa w policzek . Po chwili razem z Harrym poszliśmy w stronę samolotu ,gdy weszliśmy na pokład udaliśmy się na nasze miejsca . Razem usiedliśmy i zapieliśmy pasy i po jakimś czasie wystartowaliśmy .
-Ty też masz takie głupie wrażenie że każdy się na nas gapie ?-zapytałam
-Haha ..bo chyba po raz pierwszy widzą takiego chłopaka z tyloma tatuażami i taką dziewczyną . Dla nich to dziwna rzecz że taka spokojna dziewczyna jak ty jest widziana z takim typem jak ja .-powiedział z uśmiechem a ja go pocałowałam .
-Jesteś moim typem ..a jeśli im coś nie pasuje to mają pecha .-powiedziałam z uśmiechem
-Ale serio to dziwnie wygląda słońce ,ja mam tyle tatuaży i kolczyk w wardze a ty wyglądasz na bardzo spokojną dziewczynkę .-powiedział z uśmiechem
-Oj kochanie ,oni nawet nie wiedzą jaka jestem na prawdę . Mogę wyglądać jak grzeczna i poukładana dziewczynka z dobrego domu ale nie wiedzą jaka jestem na prawdę ,nawet nie wiedzą tego jaka jestem zimna .-powiedziałam a Harry objął mnie ramieniem .
-Nie jesteś zimna ,ważne że ja kocham ciebie taką jaką jesteś .-powiedział i mnie pocałował . Miałam w dupie innych ludzi ,moje życie a nie ich . Może fakt trochę dziwnie to wyglądało że ja zadaję się z chłopakiem który jest cały wydzierany ale moja sprawa i moje życie ...
Po wylądowaniu udałam się z Harrym razem z naszymi bagażami do taksówki która miała nas zawieźć do domku który wynajął Harry ..przez całą podróż taksówką Harry trzymał mnie za rękę . Gdy w końcu byliśmy na miejscu wyszliśmy z taksówki ,Harry zapłacił za taksówkę a ja wyjęłam walizki z bagażnika ...domek był cudny ,dla mnie liczył się wygląd domku w którym mieliśmy spędzić tydzień ważne z kim spędzę ten tydzień . Wzięliśmy nasze walizki i weszliśmy do domku .
-Podoba się ?-zapytał i spojrzał na mnie
-Weź się nawet nie pytaj ,dla mnie liczy się to że przez ten tydzień będę z tobą .-powiedziałam ,dałam m całusa i poszłam z Harrym do naszej sypialni ,położyłam swoją walizkę i rzuciłam się na łóżko...
**********************************************************************
TADAM !!! 18 ROZDZIAŁ <3
CZYTASZ=KOMENTUJESZ <3 :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz