czwartek, 1 stycznia 2015
Rozdział 26.
Gdy rano się obudziłam ,Harry spał obok mnie na kanapie a Louis na fotelu ..haha . Gdy wstałam poczułam straszny ból podbrzusza ..Tylko nie to-pomyślałam i poszłam do łazienki ,gdy byłam w łazience sprawdziłam czy przypadkiem nie dostałam okresu no i jak ja to zawsze mam szczęście że kurwa tak ! Westchnęłam i wyjęłam z mojej kosmetyczki paczkę tamponów . Po załatwieniu sprawy ,wykonałam poranne czynności i związałam moje włosy w wysokiego kucyka . Wyszłam z łazienki i wróciłam do salonu ,Louis z Harrym dalej słodko spali ,usiadłam obok Hazzy . Miał otwarte lekko usta ,wyglądał tak słodko :) przejechałam ręką po jego policzku ten coś mruknął pod nosem i odwrócił się do mnie plecami . Moja ręka wślizgnęła się pod jego koszulkę .
-Ty chyba kochasz mnie budzić .-powiedział i się do mnie odwrócił
-Wyspany ?-zapytałam
-Z tobą zawsze się wyśpię tylko boli mnie trochę szyja .-powiedział i usiadł .
-Ale biedaczek z ciebie jest .-powiedziałam z lekkim uśmiechem
-A ty dobrze się czujesz ?-zapytał
-Jest lepiej tylko brzuch mnie boli .-powiedziałam
-Może coś zjadłaś .-powiedział
-Brzuch mnie boli z innego powodu ale to już moja sprawa .-powiedziałam z uśmiechem ,cmoknęłam go w usta i poszłam do kuchni . Wszyscy pewnie jeszcze spali ,no w sumie to się nie dziwie bo jest po 7:00 dopiero :) Nalałam sobie soku do szklanki i usiadłam przy stoliku . Do kuchni tez przyszedł Harry który nastawił czajnik z wodą i oparł się o blat . Przyglądał się mi .
-Co sie tak patrzysz ?-zapytałam
-Już nie mogę patrzeć się na moją piekność ?-zapytał
-Nie no możesz ,nie zabraniam ci .-powiedziałam z lekkim uśmiechem .
-Witajcie ludzie .-powiedział mój brat który pojawił się w kuchni ,poczochrał mi włosy ,debil jeden .
-Louis .-warknęłam
-Coś ty taka groźna ?-zapytał z usmiechem
-Zamknij się już .-powiedziałam ,po chwili do kuchni przyszła cała reszta . Wszyscy zaspani :)
-Co dzisiaj robimy ?-zapytała Perry
-Ja siedzę w domu i nic nie robie .-powiedziałam
-Po twoim wczorajszym omdleniu na pewno siedzisz w domu .-zaśmiał się Zayn
-Ha ,ha,ha bardzo śmieszne .-powiedziałam .
-To co robimy ?-zapytała Viola
-Ja porywam cię a oni niech gniją w domu .-powiedział z uśmiechem Niall
-Uuu ..czyżby piękna i romantyczna noc się zapowiadała ?-zapytał Louis z usmiechem
-Nie twoja sprawa .-powiedział Niall i pociągnął Violę za rękę i poszli na górę a my się zaśmialiśmy .
-To może nie wiem plaża ?-zapytała Sophia
-Ja sobie posiedzę w domu a wy sobie coś poróbcie .-powiedziałam
-Taka ładna pogoda a ty chcesz siedzieć w domu ?-zapytała Perry ja wstałam i poklepałam ją po ramieniu .
-Ty powinnaś wiedzieć lub nawet się domyśleć o co chodzi .-powiedziałam z usmiechem i poszłam na górę ,brzuch mnie bolał . Raczej podbrzusze ,nienawidzę jak mam okres . ! Weszłam do pokoju i położyłam się na łóżku ,do siebie przytuliłam poduszkę i zamknęłam oczy . Poczułam rękę na moim brzuchu ,odwróciłam się i był to mój Harry . Był jakiś smutny .
-Co ci jest ?-zapytałam
-Nic ,martwię się o ciebie .-powiedział
-Nie potrzebnie ,nic mi nie jest .-powiedziałam i pocałowałam go . Położyłam się na plecach a ten na moim brzuchu ,splótł nasze palce u rąk i tak leżeliśmy .
-Nie chcesz spędzić tego dnia z reszztą ?-zapytałam a ten spojrzał na mnie .
-Nie . Chce być z tobą .-powiedział i cmoknął mnie w nos . Jak się cieszyłam że go miałam . Gdyby ktoś powiedział mi o smierci El ,że będę z Harrym i o tych wszystkich problemach to bym go po prostu wyśmiała . Zrozumiałam że chłopaki jak i dziewczyny są dla mnie bardzo ważnymi osobami ,kocham ich nie chciałabym ich stracić . W przyszłości chciałabym z Harrym założyć rodzinę ,mieć dzieci i zebysmy razem żyli do końca . Ale czy tak też się stanie to zalezy tylko od tego czy wszytskie nasze życie wreszcie się ułoży ...
*******************************************
HEJ WAM !! JAK PO SYLWESTRZE ? CHCIAŁAM DODAĆ ROZDZIAŁ WCZORAJ ALE MI NIE WYSZŁO . TEN ROZDZIAŁ JEST KRÓTKI BO NIE MIAŁAM POMYSŁU :( JESZCZE ŹLE SIĘ CZUŁAM . NASTĘPNY BĘDZIE LEPSZY .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz