Sama nawet nie wiedziałam gdzie jadę ,ale po jakiś 20 minutach przyjechałam na moją polankę . Byłam tutaj ostatnio gdy uciekłam do USA . Nic się nie zmieniło ,oprócz tego że mamy zimę . Usiadłam na maskę samochodu i patrzyłam przed siebie ,było tu tak cicho ,jeziorko było zamarznięte ,drzewa pokryte białym puchem jak i trawa . Może tylko przesadzam z tym że Taylor znów wróciła ale i tak nie mam zamiaru jej polubić ,już wolę przebywać z Patrycją niż z tą jebaną podłą żmiją !!
Nagle usłyszałam dzwonek mojej komórki ,wyjęłam ją z kieszeni kurtki ,na ekranie było napisane LOUIS xx ale odrzuciłam połączenie . I tak robiłam z każdym następnym ale w końcu się wkurzyłam i wyłączyłam telefon . Po 20-30 minutach postanowiłam wrócić do domu ,ale po drodze weszłam do sklepu po jakąś wódkę i fajki . Po wyjściu z auta zabrałam swoje zakupy i weszłam do domu ,oni dalej siedzieli w swoim towarzystwie muzyka leciała dalej ale nie aż tak głośno . Zdjęłam buty jak i kurtkę i poszłam do swojego pokoju ,zamknęłam drzwi i oparłam się o łóżko siadając na ziemi . Odpaliłam jednego papierosa a później kolejny ,kolejny ..
Po wypaleniu chyba z 5 papierosów odkręciłam wódkę i piłam ,po kilku łykach odstawiłam butelkę . Siedziałam na tej ziemi i nie wiedziałam co miałam ze sobą zrobić . Po chwili do pokoju weszła ...Viola z Perry .
-Ej młoda czemu tu siedzisz ?-zapytała Perry i usiadły obok mnie .
-Paliłaś i ..piłaś ?-zapytała Viola
-Kiedyś trzeba się tak cholernie upić .-powiedziałam z uśmiechem
-Co się stało ?-zapytała Perry
-Nic . Po prostu sobie siedzę i popijam . A stało się coś ? Przecież bardzo dobrze się bawicie .-powiedziałam
-Ej ..to że Taylor wróciła i tu jest to nie znaczy że jest naszą kochaną przyjaciółeczką . Nie chce żeby tu była ale jest z Ed'em a on jest kumplem chłopaków .-powiedziała Perry
-Ale to i tak nie zmienia fakty że chce posiedzieć sama . Wy macie tam na dole swoją imprezę a ja mam tutaj swoją .-powiedziałam
-A może jednak zejdziesz ?-zapytała Viola
-Może ..nie wiem .-powiedziałam
-Czekamy na ciebie .-powiedziała Perry i wyszły . Ha ! I tak nie mam zamiaru tam schodzić ,upiłam jeszcze łyk wódki ,nie przejmowałam się jak smakowała ,miałam to cholernie w dupie .
Wzięłam prawie pustą butelkę i chwiejnym rokiem zeszłam na dół . Byłam w kuchni ,odstawiłam butelkę na blat .
-Nareszcie zeszłaś .-powiedział ..Harry ,ja się odwróciłam a on stał z miną jak by chciał mnie zabić .
-I tal zaraz idę na górę .-powiedziałam
-Co się z tobą dzieje ?-zapytała
-A co się ma dziać ? Nic .-powiedziałam
-Alex jeśli chodzi o Taylor to się nią nie przejmuj .-powiedział
-Taaa ,pogadaj sobie do mojej ręki .-powiedziałam z uśmiechem
-O co ci kurwa chodzi !-warknął
-O jajco ! Chodzi tu o nią !! Nagle się pojawiła a wy lecicie do niej jak jakieś zapatrzone w nią ludziska ,jak by ona była jakimś trofeum !!-krzyknęłam
-Że co ?! Ty sobie chyba kurwa żartujesz !! I co z tego że wróciła ! -krzyknął
-Wiesz co ?! Daruj sobie kurwa tą pierdoloną gadkę !-wysyczałam przez zaciśnięte zęby .
-Co się z tobą dzieje ?! Nie byłaś taka .-powiedział
-Jak ci nie pasuje to spierdalaj do Victorii ona cie zaspokoi !!-krzyknęłam a do kuchni weszli chłopacy .
-Co tu się wyrabia ?-zapytała Liam
-Zapytaj się Alex ..-powiedział Harry
-Młoda co się stało ?-zapytał Zayn
-Gówno was to interesuje !! Macie kurwa Taylor !-krzyknęłam
-Alex uspokój się .-powiedział Louis
-Bo kurwa co ?! Uderzysz mnie ?! Uderzysz mnie tak jak ostatnio ?! -znów podniosłam głos .
-Nigdy bym tego znów nie zrobił .-powiedział
-Tak ,pierdol ja posłucham .. a zresztą dajcie mi spokój . Macie gości idźcie się nimi zająć .-powiedziałam już nieco ciszej ,
-Piłaś ?-zapytał Harry
-A co ?! Zabronisz mi !-krzyknęłam
-Tylko się pytam ! Skończ się kurwa mać drzeć !-krzyknął
-Dobra spierdalaj !-warknęłam i poszłam na górę do pokoju ,od razu rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać . To chyba była moja pierwsza taka kłótnia ,nie wiem co we mnie wstąpiło . Po prostu nie wiem .
Usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju i siada na łóżku .
-Alex ..-powiedział ..mój chłopak i położył się obok mnie .
-Alex słońce ,to że Taylor wróciła to nie znaczy że mamy cię w dupie .-powiedział i mnie przytulił do siebie .
-Ja ..ja przepraszam . Nie wiem co we mnie wstąpiło .-wyszeptałam a Harry pocałował mnie w głowę . Sama nawet nie wiem kiedy zasnęłam ...
Następnego dnia leżałam w swoim łóżku ,przykryta kołdrą i ubrana byłam w czarną koszulkę Hazzy i jego czarne bokserki . Odwróciłam się a Harry spał . Był taki słodki . Przejechałam ręką po jego włosach ,o jego oczy się otwarły ,gdy mnie zobaczył to się uśmiechnął i namiętnie pocałował ...już czułam że to będzie cudny ,wręcz zajebisty dzień tylko z moim Harrym !!
****************************************************
Hej !! O to 34 rozdział !! :) Ale to szybko zleciało mordeczki :* dziękuję za wszystkie komentarze i wejścia !! Jeśli sami piszecie jakieś opowiadania to z chęcią przeczytam :* Następny rozdział pojawi się jutro !!
CZYTASZ=SKOMENTUJ !! <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz