środa, 14 stycznia 2015

Rozdział 32.

KRÓTKA INFORMACJA 
POD ROZDZIAŁEM <3 



Gdy byliśmy w domu ,Liam od razu zadzwonił po lekarza aby opatrzył ranę Harrego . Mimo że cholernie mnie boli to że ona całował się z Victorią to nadal go kocham i nie chcę go stracić . Ja siedziałam w salonie a obok mnie Louis który mnie przytulił do siebie ,Harry był w naszym pokoju bo miał go zbadać lekarz . A my ? My siedzieliśmy na dole w salonie .
-Co się stało z Shonem ?-zapytałam
-Nie ma go ..-powiedział Zayn
-Jak ?! Zabiliście go ?-zapytała Perry
-Tak .-powiedział Louis
-Przecież on ma jeszcze ludzi w Londynie ,nie będziemy bezpieczni .-powiedziała Sophia
-Bez Shona są nikim . Zwykłymi dupkami .-powiedział Niall ,po chwili na dół zszedł lekarz a my wstaliśmy z kanap .
-Co z nim ?-zapytałam
-Rana została oczyszczona ,na szczęście to tylko draśnięcie . Styles powinien odpoczywać przez kilka dni .-powiedziała lekarz
-Dziękuję .-powiedziałam i od razu pobiegłam do pokoju w którym leżał mój Harry . Weszłam do pokoju a on leżał na łóżku ,w samych spodniach ,bez koszulki . Od razu podeszłam do niego i delikatnie się do niego przytuliłam .
-Nawet nie wiesz jak ja się o ciebie bałam .-powiedziałam a on pocałował mnie  w głowę .
-Jest już dobrze ..jestem z tobą ,nigdzie się nie wybieram .-powiedział a ja spojrzałam na niego .
-Kocham cię .-wyszeptałam
-Alex ja nie chciałem tego ,nie chciałem żebyś przezemnie cierpiała . Kocham CIĘ .-powiedział a ja złączyłam nasze usta na namiętny pocałunek . Harry wstał z łóżka a ja usiadłam po turecku ,on wyjął coś z szuflady i wrócił do mnie . Usiadł obok mnie .
-Nigdy go nie ściągaj .-powiedział ,wziął moją rękę i na palec założył mi pierścionek i pocałował go :)
-I tego też .-powiedział i zawiesił na mojej szyi łańcuszek i pocałował mój dekold .
-Kocham cię .-powiedziałam i sie do niego przytuliłam .
-Ja ciebie też kocham smerfie .-powiedział a ja na niego spojrzałam .
-Smerfie ?-zapytałam
-Tak ..jesteś moim smerfem .-powiedział i pocałował mnie w głowę . Po chwili zeszliśmy na dół do salonu gdzie siedziała reszta .
-Już pogodzeni ?-zapytał Niall
-Tak .-powiedziałam z uśmiechem
-Ja ci Styles coś mówiłem .-warknął mój brat i podszedł do Harrego .
-Louis ..-jęknęłam
-Wiem co mi mówiłeś ..-powiedział
-Jeszcze raz ..jeszcze raz mi ją kurwa skrzywdzisz to bez względu na to że jesteś moim kumplem powieszę cię za jaja na latarni .-powiedział a ja się zaśmiałam tak jak reszta .
-Alex ..-jęknęła Viola
-Tak ?-zapytałam
-Pojedziecie jutro ze mną ?-zapytała
-Gdzie ?-zapytał Harry
-Mam badania kontrolne i chcę żebyście wszyscy pojechali .-powiedziała Viola a my usiedliśmy na kanapie .
-Tak pojedziemy . Ale ja chce być chrzestną ..-powiedziałam z usmiechem .
Resztę dnia spędziliśmy w swoim towarzystwie . Patka opowiadała jak to było cudownie w Grecji ,bla bla bla ..Pierdol ,pierdol ja posłucham :) Mimo że ona jest z moim bratem to i tak nie zdążyłam jej jakoś dość dobrze poznać czy polubić . Może poszłybyśmy do jakiegoś sklepu czy na spacer żeby się lepiej poznać ? Sama nie wiem . Jeśli Louis jest faktycznie szczęśliwy z nią to ja może też powinnam cieszysz się z jego szczęści ? Przecież gdy on dowiedział się o tym że ja jestem  z Harrym również się cieszył ...


Następnego dnia nie chciało mi się za bardzo wstać ,jest zima i zimno poleżałabym sobie jeszcze no ale cóż mamy jechać z Violą do lekarza wszyscy czy z jej dzieckiem jest wszystko w porządku . Obok mnie nie było Harrego . Wygramoliłam sie  z ciepłego łóżeczka i zeszłam na dół gdzie byli wszyscy ,to znaczy nie zupełnie wszyscy bo nie było dziewczyn .
-Witaj mały smrodzie .-zaśmiał się Louis
-Witaj stary koniu .-powiedziałam
-Ale pyskata wiedźma się z ciebie zrobiła .-zaśmiał się Malik
-A z was zrobiło się stado starych dziadów .-powiedziałam i pokazałam mu język . Na dół zeszła Patka ,była w samych majtkach jak i koszulce mojego brata która sięgała jej prawie do ud . Pocałowała go w policzek i usiadła obok mnie .
-Hej wam .-powiedziała z uśmiechem i nalała sobie soku .
-Hej .-powiedzieli chłopaki a ja tylko mruknęłam pod nosem ciche "cześć"
-Co będziemy dzisiaj robić ?-zapytał Niall
-Ty przyszły ojcu szorujesz do lekarza z matką twojego przyszłego dziecka tak jak i my a później może kino czy coś .-powiedział Liam
-Może impreza ?-zapytał Louis
-O nie ..dzisiaj ja i dziewczyny zostajemy w domu a wy sobie idźcie .-powiedziała Perry która weszła o kuchni .
-Uuu ..jakiś babski wieczór ?-zapytała z usmiechem
-Ty się jeszcze pytasz młoda . -zaśmiała się tak jak ja .
-Czyli my mamy was od tak zostawić same w domu ?-zapytał Malik
-Przecież będziemy grzeczne .-powiedziałam głosikiem małej dziewczynki
-Ha ! Wy i grzeczne .-zaśmiał się mój chłopak a ja uderzyłam go w ramię . Na dół zeszła też Viola jak i Sophia .
-Co tu tak radośnie ?-zapytała Sophia
-Robimy babski wieczór ,zamówimy pięciu striptizerów ,dużo jedzenia ,drinki . Będzie cudownie .-powiedziałam z usmiechem
-Ale plany masz Alex ,ale niestety muszę cię zmartwić tym że żadnego striptizera nie będzie . Oczywiście striptiz to mogę ci sam zrobić .-powiedział Harry z usmiechem
-Ależ nie będzie striptizera .-zapiszczałam
-Nie no ale serio co będziemy robić ?-zapytała Viola
-Pojedziemy do lekarza ,później może kino ,obiad . Chłopaki pójdą na imprezę a my zostaniemy w domu i same zrobimy sobie imprezę .-powiedziała Perry
-Mmm ..okey .-powiedziała Viola . Coś ją gryzło ,wyglądała jakoś dziwnie ,była taka dobita . Po chwili wyparzyła z kuchni na górą a za nią Niall .
-Jak ja mam tak latać do łazienki podczas ciąży to dziękuję bardzo .-powiedziałam a ręka Harrego wylądowała na moim udzie .
-Ja chce dziecko .-powiedział Harry do mojego ucha a ja na niego spojrzałam .
-No co ?-zapytał
-Nie masz gorączki chłopcze ?-zapytałam i przyłożyłam rękę do jego czoła i pocałowałam go w usta .
-Może już jestem w ciąży a ty nawet o tym nie wiesz kochanie .-wyszeptałam mu do ucha . Napiłam sie tylko soku i poszłam na górę aby się przebrać ,bo raczej do lekarza nie pójdę w piżamie co nie ? Poszłam najpierw do łazienki aby szybko się umyć i wykonać poranną toaletę . Moje włosy tylko rozczesałam i w samym ręczniku poszłam do pokoju ,wyjęłam z szuflady świeżą bieliznę którą szybko nałożyłam na siebie i wyjęłam z szafy ubrania i się ubrałam . Do pokoju przyszedł Harry .
-Alex ..-powiedział
-Tak ?-zapytała
-Ja mówiłem serio .-powiedział i ubrał spodnie jak i czarną koszulkę .
-Harry ... też chciałabym mieć dziecko ale teraz ? Teraz gdy wszystko nie jest jeszcze poukładane ? -zapytałam
-Dlaczego sądzisz że nie jest nic poukładane ? Shon nie żyje . Jego ludzie dawno sobie odpuścili bo bez niego nie dadzą sobie rady . Alex nic nam już nie grozi ,każdy z nas już ma po 20-parę lat i chce założyć rodzinę ze swoją ukochaną .-powiedział i podszedł do mnie .
-Jesteś tego pewny że wszystko będzie dobrze ?-zapytałam
-Jestem w stu procentach pewny .-powiedział i pocałował mnie . Po 15 minutach gdzieś zeszliśmy na dół ,musieliśmy jeszcze poczekać na mojego brata i jego dziewczynę . Gdy oni już zeszli na dół ,ubraliśmy się i wyszliśmy z domu . Postanowiliśmy że pójdziemy piechotą do lekarza ..
Gdy dotarliśmy po 30 minutach do szpitala w którym miała odbyć się wizyta ,Viola z Niallem poszła do rejestracji aby się zarejestrować .My czekaliśmy na nich .
-Potem idziemy na zakupy.-powiedziała Perry
-No trzeba zrobić zakupy .-powiedziałam
-Musimy iść pod pokoju 14.-powiedziała Viola ,więc ruszyliśmy pod ten pokój . Gdy doszliśmy na miejsce nie mogła uwierzyć kto tam siedzi ..byłam w szoku tak ja i cała reszta ...

******************************************************

Hej wam !! Rozdział miał sie pojawić wczoraj ale mój stan zdrowia nie pozwalał na to aby go napisać i bardzo chciałam was przeprosić :*
Przepraszam też że rozdział jest krótki i nudny ...:( Mam nadzieję że mimo to się wam spodoba <3
Następny rozdział możliwe że pojawi się jutro lub w piątek :*
CZYTASZ=SKOMENTUJ !!! <3



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz