środa, 4 lutego 2015

Epilog...

Jeśli ktoś by mi powiedział że mam podsumować moje całe życie i powiedzieć co najbardziej mi się w nim podobało to mogłabym mu odpowiedzieć -RODZINA. Nie pamiętam swoich rodziców ,przez całe moje dzieciństwo wychowywał mnie mój brat ,patrzył jak dorastam ,jak staję się kobietą . Pomagał mi we wszystkim i wspierał a przede wszystkim po porostu przy mnie był . My wszyscy byliśmy dla siebie jedną wielką rodziną ,kochaliśmy się ,wpieraliśmy się i każdy za każdego oddał by życie . Jedna rzeczy mnie zastanawia ..gdyby moi rodzice jednak żyli to czy tak by wyglądało moje życie ? Czy bym była z Harrym ,czy ścigałabym się ,zabijała ? Pewnie by tak wyglądało ,lecz rodzice pewnie by mnie przed tym chronili . Każdy kto stracił obojga rodziców pewnie wie jak ja się czuję z tym że oni sami nie byli przy mnie ,nie prawili mi kazań ,po prostu ich nie było przy mnie gdy ja ich najbardziej potrzebowałam . Bóg odebrał mi ich ale pozostawił mi ich jako aniołów ,którzy czuwają nademną ,Louisem ,nad nami wszystkimi . Ciągle dręczy mnie to że niedługo sama umrę jak Harry i nasza Amy pozostanie sama ,bez nas . Z każdym dniem martwię się o to gdy jej nie ma w domu czy wszystko z nią w porządku ,z kim jest ,co robi ,gdy Amy była malutka i została porwana myślałam w tedy że na zawsze straciłam moje małe maleństwo . Modliłam się w duchu aby żyła ,lecz gdy pielęgniarka mi powiedziała że Amy nie żyje ziemia po de mną się zapadła ,w tedy coś we mnie pękło -tym czymś było moje serce . Lecz potem Harry powiedział że Amy żyje i czeka na mnie ,w tam tej chwili miałam ochotę znaleźć tą pielęgniarkę i powyrywać jej włosy ! Gdy zobaczyłam Amy na szpitalnym łóżku uśmiechającą się do mnie w tam tej chwili byłam wdzięczna Bogu że czuwa ,czuwa nad nami wszystkimi . W tamtej chwili uświadomiłam sobie że rodzina i jej bezpieczeństwo jest dla mnie cholernie ważne ,nie wybaczyłabym sobie gdyby prze ze mnie któreś z nich zginęło . Tamten czas -czas złych chwil minął ,tamto życie zostało zakończone i teraz żyjemy naszym nowym życiem . Kiedyś trzeba wymazać złe wspomnienia i otworzyć nowy rozdział w swoim życiu i żyć dalej ze świadomością że życie mimo że jest cholernie ciężki i czasem daje nam kopa w dupę to nie po to aby się poddać ,lecz po to aby wstać i walczyć o swoje !... RODZINA I PRZYJACIELE SĄ NAJWAŻNIEJSI !! 
*******************************************************

Nadszedł ten dzień ,dzień w którym zakończył się mój pierwszy blog FAST-AND-FURIOUS ! :'(
Jest mi ciężko go kończyć bo był dla mnie cholernie ważnym blogiem ,gdy pisałam rozdziały starałam się aby wychodziły mi dobrze ,niektóre z nich wychodziły źle i były do dupy ale mimo to pisałam dalej ,bo wiedziałam że WY mimo to zostaliście i czytaliście dalej ! <3 
Również gdy pisałam rozdział o śmierci Alex czy Eleanor strasznie płakałam -może wyda się wam to cholernie głupie ale to prawda .Przy pisaniu tego czułam się gdybym była i stała tam przy nich . Teraz dzięki temu blogowi wiem co wychodzi mi najlepiej ..właśnie pisanie takich blogów wychodzi mi o wiele lepiej od innych rzeczy . Chciałam wam bardzo mocno podziękować za tak dużą ilość wyświetleń 4,821 !! Dla mnie to jest bardzo i to bardzo dużo ! Dziękuję wam też za każdy komentarz jaki pozostawiliście !! <3 Mam dla was niespodziankę ! Założyłam nowego bloga i mam nadzieję że również się wam spodoba i będzie mnóstwo komentarzy jak i wyświetleń !! 
JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ KOCHANI!!! <3
ZAPRASZAM NA NOWEGO BLOGA !! http://dark-love-onedirection.blogspot.com/



wtorek, 3 lutego 2015

Rozdział 45.


W ROZDZIALE POJAWI SIĘ 
SCENA +18 . !!!
+ WAŻNA INFORMACJA !!!!
Tak jak nasz kochany Harold wspominał zawieźliśmy Amy do Lou i Patki . Gdy byłam z Harrym już przed domem ,ten pajac mnie przewiesił przez swoje ramie i tak weszliśmy do domu ,na zewnątrz lał deszcz -dalej .
-Harry puśc !-pisnęłam 
-O nie kochanie ..-zaśmiał się idiota i poszedł to znaczy pobiegł ze mną na górę do sypialni . Tam położył mnie na łóżku  i usiadł na mnie okrakiem .
-I co ja mam z panią zrobić hmm ..?-zapytał z cwaniackim uśmiechem
-Oj nie wiem ,nie wiem panie Styles .-zaśmiałam sie .
-A może zrobię to .-pocałował mnie namiętnie -Lub to .-dotknął mojego krocza a z moich ust wydobył się cichy jęk .
-Styles kurwa przejdź do rzeczy .-powiedziałam
-Jak sobie pani życzy .-powiedział z uśmiechem . Jeszcze raz musną moje usta ,pozbył się mojej koszulki jak i spodni .
-O rzesz w mordę ! Pani Styles .-powiedział Loczek z uśmiechem . Pocałował mnie w brzuch i spojrzał na mnie .
-Nie kombinuj Styles .-powiedziałam
-Ale dlaczego ? Ja chce drugie dziecko ,i teraz chce chłopczyka .-powiedział a ja wybuchłam śmiechem -Nie śmiej się ze mnie Alex .-powiedział
-No dobrze ,dobrze . Przepraszam kochanie .-powiedziałam przez śmiech . Przewróciłam nas tak że teraz to ja siedziałam okrakiem na Harrym ,zdjęłam z niego koszulkę i rzuciłam za siebie . Całowałam każdy jego tatuaż ,zeszłam z niego i pozbyłam się jego spodni które wylądowały na ziemi . Zauważyłam wybrzuszenie w jego bokserkach . Usiadłam na niego okrakiem i dotknęłam jego krocza .
-No panie Styles co tu się porobiło .-zamruczałam
-Alex ..-jęknął
-Tak się nazywam kochany ..-zaśmiałam się ten mnie zepchnął z siebie i zawisł nademną . Złączył nasze usta i namiętny jak i zarazem pełen pożądania pocałunek . Zjechał z pocałunkami na moja szyję czy dekold .
-Może się tego pozbędziemy ?-strzelił ramiączkiem mojego stanika .
-Droga wolna .-powiedziałam a ten bez wahania zerwał ze mnie biustonosz który się rozwalił !-Styles kuźwa ! Kupujesz mi nowy stanik .-warknęłam
-Ależ naturalnie .-powiedział z cwaniackim uśmiechem . Zaczął całować jak i dotykać moje piersi a sutki ssał lub przygryzał . Językiem kreślił mokre ślady po moim brzuchu aż dorwał się do moich majtek które ze mnie ściągnął . Sam również pozbył się swoich bokserek ,jeszcze raz musnął moje usta i delikatnie we mnie wszedł a z moich ust wydobył się cichy jęk .
-Tak cholernie mi cię brakowało kochanie ..-mruknął tuż przy moim uchu . Przyśpieszył swoje ruchy a nasze jęki było słuchać w całej sypialni ..Tak cholernie za nim tęskniłam ,tak cholernie mi go brakowało . Gdy doszliśmy razem tej nocy ciało Harrego opadło na moje . Jego głowa była na mojej klatce piersiowej ,ręce owinął wokół mojej tali a ja bawiłam się jego włosami a za to nasze nogi były razem jakoś splecione .
-Kocham cię Alex .-powiedział
-Ja ciebie też kocham Harry ,nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham .-powiedziałam a ten na mnie spojrzał  i namiętnie pocałował . Położył się obok mnie i przytulił do siebie i przykrył nas kołdrą ,po chwili zasnęłam w jego ramionach ...

***
Kolejne dni mijały i mijały ...chłopaki chodzili do klubu a ja spotykałam się z dziewczynami . Z tego co się dowiedziałam od Liama ,Patrick dostał po mordzie od Hrrego bo ten nie wytrzymał więc się na niego rzucił . Nawrzeszczałam na niego ,kłóciliśmy się ale w końcu się pogodziliśmy . Kocham Harrego i jest dla mnie ważny ale nie chcę żeby tak bardzo dla mnie ryzykował . Nie chcę go stracić ,Amy czy całej reszty . Rose moja siostra bliźniaczka wjechała do USA ,bardzo zrobiło mi się smutno ale obiecała że będzie dzwonić . Cieszę się że mam siostrę i to  w dodatku bliźniaczkę . Raz Harry zrobił mi na złość i specjalnie przystawiał się do Rose a potem mówił że się pomylił ,debil jeden . Kocham te jego walnięte żarty . Mam tech cholernego Newsa !! Patka będzie MAMĄ !! a Lou tatusiem :) Haha ,mój braciszek będzie miał dzidziusia .Ależ to słodkie ,cieszę się z ich szczęścia ,nawet nie wiecie jak . Wiem ile znaczyła Eleanor dla Louisa i wiem teraz ile znaczy dla mnie Harry . Patka jest cholernie ważna dla Louisa i bardzo dobrze ona o tym wie . Teraz wiem tylko jedno ..JESTEŚMY JEDNĄ WIELKA RODZINĄ KTÓRA CHOLERNIE SIĘ KOCHA !!

***

Minął rok ,kolejny rok . Amy ma już cztery latka ,nasza kochana córeczka . Chłopaki dalej prowadzą klub i jestem z nich bardzo dumna . Mam też super wiadomość ! Patrick ten chłopak który szantażował mnie tymi cholernymi nagraniami znów oberwał ale tym razem od chłopaków ,nie samego Harrego . Ponoć dogadywał coś im więc dostał po dupsku ,spakował się i wyjechał gdzieś . Plotki mówią że do Niemiec ale tego nie wiem . Ważne że ten dupek wyniósł się z Londynu i już go nie ma .. Może teraz mamy w końcu szansę na normalne życie ? Że wszystko będzie w końcu normalne ? Nasze dzieci będą miała juz bezpieczne dzieciństwo ? Ja mam taka nadzieje że tak się stanie . Dzisiaj Louis postanowił zorganizować ognisko ,ma być nawet Taylor z Edem jak ich córeczką Olivia . Rose nie udało się przyjechać ,ponoć nie dostała urlopu ,ale obiecała gdy tylko dostanie wolne pakuje się i leci do nas . Gdy byłam z Harrym i Amy u Louisa pomagałam Patce w przyszykowaniu sałatki .
-Cieszysz się ?-zapytała
-Z czego ?-powiedziałam
- Z tego wszystkiego . Ja jestem w końcu matką ,żoną twojego brata . Wszystko jest takie inne .-powiedziała . Ah tak ,zapomniałam ! Louis z Patką mają synka ,Noaha . Ma dwa tygodnie ,mały słodziak z niego . Pół roku wcześniej Lou oświadczył się Patce a miesiąc później odbył się ich ślub ,który był cudowny .
-Cieszę sie z tego że w końcu to całe popiepszone bagno się skończyło . Że nie ma żądnych wyścigów ,broni czy walk ,narkotyków czy porwań . Nasze życie jest już normalne i takie ma pozostać do końca mojego jak i wasze życia . Chodź i nawet dłużej .-powiedziałam . Po zrobieniu dwóch sałatek poszłyśmy do ogrodu gdzie była cała reszta .Luke ,Amy i Olivia się bawili i wydurniali . Perry siedziała na kolanach Zayna ,Niall obok Violi ,Taylor z Edem ,Sophia obok Liama ,Ptaka usiadła obok Louisa a ja chciałam usiąść obok Hazzy ale ten pociągnął mnie za rękę i usiadłam mu na kolanach . Siedzieliśmy i z byle czego się śmialiśmy ,dawno nie było takiego spotkania ,oj dawno ,dawno .
-Ja pamiętam dalej jak wziąłem Alex do ogrodu u Eda i ta powiedziała mi że jest z Harrym .-zaśmiał się Louis
-Przyznaj się że w tedy miałeś ochotę mnie zabić .-powiedział Harry
-Nawet nie wiesz jak bardzo ..-zaśmiał się-Ale mimo to popatrz ,masz świetną żonę przy sobie ,śliczną córeczkę no i nas . Czego chcieć więcej .-powiedział Louis
-Oj mam świetną żonę ..oj mam .-powiedział Harry i mnie pocałował namiętnie . Wiecie co ? Kocham jak Harry jest taki słodki i romantyczny ..Ba ! Kocham go w każdej postaci . Jest tym chłopakiem który ..który zajął całe moje serce ,kocham go i kochać go będę aż do końca mojej śmierci ...

*******************************************
Witam was !! Rozdział miał się pojawić już wczoraj ale nie udało mi się i za to bardzo was przepraszam :'( Jak juz wyżej wspominałam jest informacja . Jest ważna jak dla mnie i dla was chyba też :( Otóż blog FAST-AND-FURIOUS będzie zakończony !! :'( Był to ostatni rozdział w tym blogu i go zepsułam bo jest cholernie bez sensu :'( Nie wyszedł mi tak jak bym tego chciałam :( Jutro lub nawet dzisiaj (jesli mi się uda) powstanie Epilog .. Jest mi ciężko zakończyć tego bloga bo był i jest moim pierwszym blogiem którego zaczęłam pisać . Te wszystkie komentarze i wyświetlenia są dla mnie cholernie ważne i bardzo za nie wam dziękuję :( :* Mam dla was chyba dobrą wiadomość ale to zależy od was .. Chciałam założyć nowego bloga . Mam na niego parę pomysłów . Będzie on minimalnie podobny do Fast ale nie będzie aż taki sam ,będą wyścigi ,tak jak tu . Więc jeśli chcecie nowego bloga i go przeczytać to chciała bym znać waszą opinię na ten temat :* Więc chcielibyście nowe opowiadanie ? <3 ~Vicki ..

CZYTASZ = SKOMENTUJ !! <3



niedziela, 1 lutego 2015

Rozdział 44.

Gdy byłam na lotnisku czekałam na swój samolot ,miałam jeszcze chwilę więc usiadłam na plastikowym krześle i czekałam . Po mych policzkach spływały łzy ,były to łzy mojego smutku czy złości na samą siebie . Jestem idiotką która myśli tylko o sobie , nie wiedziałam jak oni będą się z tym czuć że ich opuściłam . Co ja sobie myślałam ?Że gdy wrócę oni wyskoczą i zaczną mnie przytulać i będą szczęśliwi że mnie widzą i że jestem z nimi ? Po prostu zjebałam im życie jak i mojej córeczce którą kocham całym sercem . Gdy usłyszałam że samolot do USA jest gotowy aby pasażerowie mogli wejść na pokład udałam się w stronę wyjścia .
-Alex !-usłyszałam jak mnie ktoś woła ,odwróciłam się i zobaczyłam JEGO . Mojego męża . Biegł w moją stronę . Po sekundzie stał blisko mnie ,jego oczy były czerwone od płaczu . Jego ręce wylądowały na moich policzkach a jego twarz zbliżała się do mojej ..złączył nasze usta w namiętny pocałunek .


-Znów chcesz mnie zostawić ?-szepnął ,po jego policzkach spłynęły pojedyńcze łzy .
-Nie ..po prostu ,wiem że się mnie brzydzisz po tym co wam zrobiłam ale to było jedyne wyjście .-powiedziałam
-To nie było jedyne wyjście ..mogłaś nam od razu o tym powiedzieć . Tak czy siak zajebie tego gnoja jeśli to on cię próbował skrzywdzić . Nie pozwolę aby tobie czy Amy co kolwiek się stało .-powiedział i mnie do siebie przytulił .
-Przepraszam że was zostawiłam .-powiedziałam
-Już dobrze .-powiedział i pocałował mnie we włosy . -Chodź .-powiedział ,wziął moją walizkę i objął ramieniem i razem udaliśmy się do wyjścia . Gdy byliśmy na zewnątrz zobaczyłam resztę ,Amy była na rękach Louisa . Mój brat odstawił Amy i sam podszedł do mnie ,gdy był przy mnie mocno do siebie przytulił .
-Nigdy ale to nigdy mnie już nie zostawiaj ! Nie zostawiaj nas już wszystkich . -powiedział i pocałował mnie w czoło ...
Teraz chyba w końcu naprawdę zrozumiałam jaka ja byłam głupia . Byłam głupia że posunęłam się do takiego stopnia . Mam kochającego męża ,córeczkę ,brata ,siostrę bliźniaczkę jak i przyjaciół których bardzo kocham i już nigdy ich nie opuszczę ,przenigdy ...


Dni mijały i mijały . Mieszkam z Harrym i Amy ,moja córeczka ciągle się do mnie przytula i mówi że mam jej nie zostawiać . Chłopaki chodzą do klubu ,dziewczyny z chłopakami wybaczyli mi to gówno które im zrobiłam . Z dziewczynami spędzam praktycznie codziennie czas ,jest mi cholernie przykro że przez te wszystkiego nerwy Perry straciła swoje dziecko . Rose też spędza z nami dużo czasu ,Louis chyba się cholernie cieszy że ma dwie siostry . Dzisiaj pogoda w Londynie była szczerze do dupy ,szare niebo ,padał deszcz a ja miałam jechać do klubu bo miałam chłopakom pomóc w papierach a Amy miałam zawieźć do Niall i Violii ,więc tak też zrobiłam .
Gdy byłam przed klubem wyszłam z auta i szybkim krokiem udałam się do klubu . Głupi deszcz. Weszłam do środka ,leciała jakaś nieznana mi piosenka którą puszczał Zayn .
-Już myślałem że znów uciekłaś .-usłyszałam głos za sobą ,odwróciłam się i zobaczyłam Harrego z jakimiś patykami w utach ! Czysty idiota i jeszcze bez KOSZULKI !!
-Te Styles ty byś może byś się przyodział ?-zapytałam z uśmiechem a ten do mnie podszedł i namiętnie pocałował .


-Strasznie tu ciepło ..-mruknął a jego ręce wylądowały na moim tyłku .
-Styles kiedyś ci mówiłam że jesteś nie wyżyty .-zaśmiałam się i cmoknęłam go w policzek .
-Dzisiaj wieczór będzie nasz ..-szepnął mi do ucha
-Te Styles ! Masz nam pomóc a nie obmacywać mi siostrę !-krzyknął z uśmiechem mój debilny brat ,Harry przewrócił oczami i razem poszliśmy do niego . Lou siedział przy jednym z stolików .
-Pójdę się ubrać .-oznajmił Harry i poszedł do biura po koszulkę . A ja usiadłam obok Lou .
-Idiota .-zasmiał się
-Haha tak ..-powiedziałam z uśmiechem
-Cieszę się że jesteś .-powiedział a ja spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam . Po chwili Harry wrócił ubrany w czarną koszulę którą miał do połowy ją rozpiętą . Do nas dosiadł się jeszcze Malik .
-Niezłe bity .-zaśmiał się .
-Najlepszy klub w Londynie musi mieć najlepszą muzykę .-powiedział dumnie .
-No a jak że .-powiedziałam- Też muszę znaleźć sobie pracę .-powiedziałam
-Po co ?-zapytał Harry .
-Też chce coś robić .-powiedziałam
-A co chcesz robić ?-zapytał Zayn i poruszał śmiesznie brwiami .
-Malik ty zboku !-zaśmiałam się-Nie o tym mówię .-powiedziałam
-Możesz nam tutaj pomagać .-powiedział Louis
-Jako kto ?-zapytałam a Harry zrobił tą swą minę i poruszał brwiami .Ja uderzyłam go w ramie i się zaśmiał .
-Barmanka no albo papiery .-powiedział Lou
-Wiesz co ja to może zajmę się dzieckiem i domem .-zaśmiałam sie
-No i oczywiście obiadami czy kolacją . Bo jak twój biedny mąż wróci zmęczony z pracy to będzie tylko myślał o tym .-zaśmiał się Malik
-Taak ,będę bardzo zmęczony .-zaśmiał się Harry i się do mnie przytulił .
-Dawno nie widziałem pani .-powiedział głos za mną . Odwróciłam się i był tam ON .! Ten chłopak który pracuje z chłopakami i mnie szantażował . Nazywa się Patrick .
-Tak . Emm ..-jąkałam się ,nie wiedziałam co miałam mu odpowiedzieć .
-W magazynie są skrzynie z alkoholem . Masz je rozładować .-syknął Harry
-Oczywiście panie Styles .-powiedział z uśmiechem i podszedł do magazynu .
-Jeszcze chwila i by ten jego uśmiech zniknął z twarzy .-warknął Harry a ja pocałowałam go w policzek .
-Uspokój sie .-powiedziałam
-Okey . Zabieramy się do pracy .-powiedział Lou i tak tez zrobiliśmy . Malik poszedł się zająć muzyką i sprawdzić sprzęt ,a ja z Harrym jak i Lou papierkową robotą . Nie było to wcale trudne ,tylko rachunki czy dostawa ,nic innego . Poszłam do ich biura po segregator ,gdy byłam już w pomieszczeniu poczułam czyjś wzrok na sobie .
-Dalej masz niezłą figurkę ..-powiedział ON ..
-Daj mi już spokój .-warknęłam i się do niego odwróciłam . On w szybkim tempie znalazł się przy mnie ,przycisnął mnie do ściany i chwycił za nadgarstki .
-Nigdy się odemnie nie uwolnisz ..Znów mogę cię przelecieć ,szkoda ze w tedy Jack się wpierdolił . Nie grzeczna z ciebie dziewczynka ,musiałaś wyjechać i okłamać najbliższych . Może teraz za miast ciebie ,zajął bym się waszą córeczką ? Hmm ..-zaśmiał się jak jakiś psychopata . Nie normalny człowiek ,chory umysłowo .
-Tylko ją spróbujesz tkniesz kutasie .-powiedziałam przez zaciśnięte zęby .
-Alex ..Alex jesteś tutaj ?-usłyszałam głos Harrego który zbliżał się do biura . Patrick się odemnie odsunął a ja wzięłam segregator do ręki . Harry wszedł do środka .
-Masz ten segregator ?-zapytał Hazza
-Tak mam .-powiedziałam a Patrick się uśmiechnął i wyszedł ..
-Czego on chciał ? Wszystko dobrze ?-zapytał i objął mnie w tali .
-Tak . To znaczy ..nie wiem . Porozmawiamy w domu ,proszę .-powiedziałam a Harry mnie pocałował .
-Zawieziemy Amy do Louisa i Patrycji a my spędzimy razem wieczór co ty na to ?-zapytał
-Naturalnie kochanie .-powiedziałam z uśmiechem i cmoknęłam Harrego w policzek .
Teraz coraz bardziej zaczynam się bać ,a co jeśli ten pojebany debil dobierze się do mojej Amy . Nie wybaczę sobie tego jeśli jej się coś stanie ,to wszystko moja chora popierdolona wina . Dlaczego moje życie musi być tak cholernie popierdolone ?! No kurwa dlaczego ! Dlaczego nie mogę mieć rodzinę i spokojne życie u boku mojego męża i patrzeć jak moja córka dorasta i dojrzewa ?! Dlaczego ...!

*********************************************

Dobry wieczór !! <3 Tak jak mówiłam rozdział pojawił się dzisiaj wieczorem niestety dopiero :'( Następny rozdział możliwe pojawi się jutro :* <3

CZYTASZ = SKOMENTUJ !! <3 



Rozdział 43.

*OCZAMI ALEX*

Gdy weszłam  z Zaynem do środka mogłam usłyszeć od moich przyjaciół głosy . Śmiech mojej maleńkiej córeczki . Zayn pociągnął mnie za rękę i weszliśmy do salonu, śmiali się i wygłupiali . 
-O Rose jesteś ! Byłaś u fryzjera ?-powiedziała Viola . Pomylili mnie z moją siostrą bliźniaczką . Z oczy spłynęły mi łzy .


-Rose co się stało ?-zapytał Louis . 
-Usiądźcie .-powiedział Zayn a oni tak zrobili . Czułam jak moje serce przyśpiesza a moje nogi były jak z waty . Nie wiedziałam jak im to powiedzieć .
-Co się stało ?-zapytała Perry
-Ja .. ja nie wiem jak mam to wam powiedzieć .-jąkałam się . 
-Po prostu wyrzuć to z siebie .-powiedział mój mąż .
-Dobra .. to nie jest Rose .-powiedział za mnie Zayn 
-Haha ! Dobre Zayn .-zaśmiał się Louis 
-To jest prawda . To ja Alex ..-szepnęłam i spojrzałam na nich . Violi z rąk wypadła szklana miska .
-Jaja sobie kurwa robicie !-krzyknął Louis . Był wściekły . 
-Nie robimy sobie jaj .-warknął Zayn 
-Nic z tego nie rozumiem .-powiedział Niall 
-To naprawdę ja . -powiedziałam
-Tak jasne a ja jestem kurwa książę Karol .-powiedział Harry
-Harry .. to ja . -powiedziałam -Mam łańcuszek który dałeś mi na moje 18 urodziny . -powiedziałam a on wstał .
-Alex nie żyje .-warknął
-Harry to ja . Matka twojego dziecka i twoja żona .-krzyknęłam z płaczem . Podeszła do mnie Viola i ku mojemu zdziwieniu spoliczkowała mnie i po chwili mocno przytuliła .
-Ty suko ! Dlaczego !-powiedziała i płakała .
-Nie możliwe .-powiedziała Sophia
-Chodz .-powiedziała Viola i posadziła mnie obok siebie . Oni patrzeli na mnie .
-Ja ..ja was przepraszam .-jęknęłam
-Ty ..ty myślisz że zrobiłaś coś takiego i kurwa zwykłe przepraszam wystarczy !-krzyknął Liam . Sophia z Perry jak i Viola wzięli dzieci na górę a ja zostałam sama z chłopakami .
-Gdybyś znał powód nie darł byś się na nią .-warknął Zayn . W tej chwili bardzo mu dziękowałam że jako jedyny mnie wspierał w tym wszystkim .
-Ciekawe niby jaki miała powód !!-znów krzyknął Liam
-Ciekawe co ty byś zrobił gdyby był byś szantażowany !! Jak byś się czuł gdyby facet który pracuje z wami w klubie groził mi że zabije Harrego czy Amy !! Co byś zrobił gdyby to Sophia była przez dwa jebane lata zmuszana to striptizu i prawie zgwałcona !! No co byś w tedy kurwa mać zrobił ty pierdolony dupku !! Mam dość jak się ciągle wymądrzasz !!-krzyknęłam ,cała złość ze mnie wyszła .Chłopaki patrzyli na mnie z rozszerzonymi oczami .
-Coś ty powiedziała ?-zapytała w końcu Harry
-To co słyszeliście !-warknęłam -Myślicie że było mi łatwo was zostawiać ? Nie zrobiłam tego dla samej siebie ,zrobiłam to dla was ,Amy i ciebie Harry . Amy przynajmniej nie wstydziła by się takiej matki a ty Harry ..znalazł byś sobie inną żonę która była by dla ciebie najlepsza .-powiedziałam i wybuchłam płaczem . Po chwili poczułam jak ktoś klęka na przeciwko mnie i siada obok mnie .
-Alex ..siostrzyczko . Dlaczego tego nam nie powiedziałaś ? Wiesz o tym że Amy bardzo cię kocha tak jak i my. -powiedział mój brat
-Chciałbyś mieć siostrę która tańczyła w nocnym klubie ?-zapytałam
-Mimo to powinnaś nam powiedzieć . Ale jak dwa lata ?-zapytał Lou
-Pamiętasz jak pokłóciłam się z Harrym i wyjechałam na dwa lata ? To w tedy . Mimo to że się ścigałam ,zawoziłam prochy to byłam zmuszana to striptizu w klubie . I ten chłopak ..z waszego klubu . Ma te nagrania ...-powiedziałam i znów zaczęłam płakać .
-Dlaczego nam od razu do kurwy nie powiedziałaś !! Załatwilibyśmy to a ty bys była z nami a nie musiała upozorować własnej śmierci !-warknął Harry  a na dół zeszły dziewczyny z Lukiem i Amy . Moja córeczka ,ona podeszła do mnie . Wdrapała się na moje kolana i mocna przytuliła .
-Mamusiu ..nie zostawiaj mnie już .-powiedziała a po moich policzkach spłynęły łzy .
-Już nigdy nie zostawię .-powiedziałam i cmoknęłam jej policzek .
-Alex ..-szepnęła Sophia . Ja odsunęłam Amy i podeszłam do dziewczyn one ku mojemu zdziwieniu mocno mnie do siebie przytuliły .
-Nie rób nam już niczego takiego . Słyszysz kurwa .-powiedziała Sophia przez płacz .
-Nie jesteście na mnie złe .?-zapytałam
-Jesteśmy i to bardzo ..ale nie umiemy inaczej .-powiedziała Perry
Odsunęłam się od nich i chłopaki z dziewczynami wyszli z salonu jak i dzieciaki abym mogła porozmawiać z Harrym .
-To co zrobiłaś ..jest ,nie umiem tego opisac słowami . Zachowałaś się jak rozpuszczona laleczka która myśli tylko kurwa mać o sobie ! Pomyślałaś chociaż kurwa raz o nas ? O mnie ,Amy ,Louisie i reszcie ! Pomyślałaś jak ja kurwa będę to znosił !-powiedziała prawie krzycząc .
-Myślałam !-krzyknęłam
-To wszystko jest takie popierniczone ! -warknął i usiadła na sofie ,ja podeszłam do niego i usiadłam obok niego . Dotknęłam jego reki ale on ją odepchnął .
-Zostaw mnie kurwa !-warknął
-Harry ..-szepnęłam
-Powiedziałem kurwa zostaw mnie !-powiedział przez zaciśnięte zęby
-Nie .-powiedziałam stanowczo .
-Idź .-powiedział
-Nie ! Nie pójdę kurwa !-warknęłam
-Idź . Nie chcę cię widzieć .-powiedział i poszedł do kuchni a ja poczułam ukłucie w sercu . Czego ja się spodziewałam ? No czego kurwa ! Że zacznie mnie całować i będziemy żyć długo i szczęśliwie ? Zawaliłam ,zawaliłam wszystko . Wstałam i po prostu wyszłam z domu . Straciłam to co kochałam i co było dla mnie najważniejsze . Osoby które kochałam straciłam na zawsze . Mogłam w ogóle tutaj nie wracać . Mogłam zostać w USA i każdy był by szczęśliwy . Wróciłam do hotelu w którym się zatrzymałam i po prostu wzięłam swoje rzeczy ,zadzwoniłam jeszcze do Rose aby poinformować ją o moim powrocie do USA . Oni powinni żyć teraz swoim życiem ,be ze mnie . Dla mnie moje życie u ich boku dobiegło końca ...

****************************************************

Hejoł wam !! Jak się spało ? Mam nadzieję że wszyscy wyspani :* Rozdział krótki i do dupy według mnie :'( i przepraszam bardzo . Rozdział 44 pojawi się po południu lub wieczorem !!<3

CZYTASZ = SKOMENTUJ !! <3