wtorek, 31 marca 2015

Rozdział 5. Część II

Od godziny 6:00 rana nie mogę zasnąć ,Harry jest nienormalny aby po całej nocy w klubie lecieć samolotem o 11:00 rano . Nawet nie zdąży się wyspać ..do domu wrócił dopiero około 04:00 nad ranem . Wczoraj zachowałam się głupio wobec niego ,gdy rozmawiał przez ten telefon od razu przyszła mi namyśl że ma kochankę . Sama nie wiem dlaczego tak pomyślałam, jestem zazdrosna bo Harry jest atrakcyjnym mężczyzną i boję się ,że któregoś dnia po tylu latach będzie miał dość i sobie pójdzie . Już jak miałam 17 lat nie umiałam znieść tego ,że spotyka się z Taylor z tą blond suką . Ale ona jedynie była z nim dla seksu czy pieniędzy które miał z wyścigów czy z dostarczania prochów czy też broni . Harry jest naprawdę świetnym facetem ,wybaczył mi to że upozorowałam własną śmierć i mimo to nadal ze mną jest . Siedząc teraz w naszej sypialni i patrząc na jego spokojną twarz podczas snu ,dziękuję Bogu że mam go przy sobie i nigdy go nie zostawię .
-Długo będziesz mnie ta obserwować ?-zaskoczył mnie ,przecież on śpi !
-Emm ..ja wcale na ciebie nie patrze .-jęknęłam
-Tak ,tak wmawiaj sobie .-zaśmiał się i otworzył swe piękne paczadełka .
-A co już nie mogę cię podziwiać ?-zapytałam z uniesioną jedną brwią ku górze .
-Ależ oczywiście że możesz .-powiedział i przyczołgał się do mnie i przytulił się do mnie .-Nad czym myślisz ?-zapytał
-O ..niczym konkretnym .-powiedziałam
-Alex ..co jest ?-zapytał
-Myślałam o tym co wczoraj się stało . Nie chciałam tak na ciebie naskoczyć,po prostu gdy ty rozmawiałeś przez ten telefon ...w tedy poczułam ból ,że może rozmawiasz z inną i ..,że juz mnie nie kochasz i po prostu ci się znudziłam .-ostatnie słowa wypowiedziałam nieco ciszej . Harry podniósł swoją głowę i usiadł na przeciwko mnie .
-Alex .. wariatko ,jak mogłaś pomyśleć że po tym wszystkim co przeszliśmy mogę cię zostawić. Żadna inna nie pociąga mnie tak skarbie jak ty . Pamiętam jak narzekałaś w Miami ,że laska do której podszedłem miała większy biust od twojego . Kochanie dla mnie jesteś w stu procentach piękna ,żadna inna ci nie dorówna i nigdy już nie myśl że mogę mieć inną gdy mam ciebie .-powiedział i przytulił mnie do siebie ,te słowa mnie uspokoiły .Wierzyłam Hazzie ,że mnie nie zostawi ...

Punk 11:00 razem z Harry znalazłam się w samolocie .O 10:00 zawieźliśmy Amy do Lou i Patki ,nasza córka obiecała że nie spotka się z Lukiem , a Lou obiecał że będzie miał na nią oko i dopilnuje żeby się nie spotkali .
-Powiesz mi gdzie lecimy ?-zapytałam
-Alex powiedziałem ci że to niespodzianka .-powiedział
-Nooo proszę .-jęknęłam
-Nie .-powiedział i włożył do uszu słuchawki i zamknął oczy . Nie dam mu spać ,o nie . Zaczęłam pukać go w ramię ,ale on nic .Wyjęłam mu słuchawkę z ucha ..-Harry..-jęknęłam a ten wyrwał mi słuchawkę i znów włożył ją do ucha ! Boże co za dziecko ...! Znów zaczęłam go pukać w ramię .
-Alex ..-warknął ,wyjął swoje słuchawki i spojrzał na mnie .
-Powiesz mi ?-zapytałam
-Mówiłem ci że nie .-powiedział
-Prosze ..-jęknęłam
-Zaraz zatkam ci te twoje piękne usta.-zagroził .
-A czym ?-zaśmiałam się a on ze mną .
-Zboczeniec ..-powiedział przez śmiech
-Ale mnie kochasz .-szepnęłam mu do ucha i cmoknęłam go w policzek . Resztę lotu minął nam szybko ,gdy wyszliśmy z samolotu Harry pociągnął mnie za rękę i odwrócił do siebie tak że nasze nosy prawie się stykały .
-Witam cię w Hiszpanii kochanie .-powiedział i namiętnie mnie pocałował .
-Jaja sobie robisz ?-zapytałam a ten zrobił minę myśliciela .
-Emm ...Nie skarbie . Na resztę dnia mam pełno planów wobec ciebie .-powiedział
-Ah tak ?-zapytałam a ten objął mnie w tali a ja położyłam swoje dłoni na jego klacie ,wyglądał tak strasznie seksownie w tej białej koszuli która była do połowy odpięta .
-Tak ..-szepnął i musnął moje usta . Po chwili zabraliśmy nasze bagaże i skierowaliśmy się do taksówki . Harry z taksówkarzem włożył nasze dwie walizki ,ja przy sobie miałam tylko czarną torebkę w której miałam przydatne rzeczy ..
Po prawie godzinie jazdy w końcu auto się zatrzymało ,wyszłam z auta tak jak Harry . Wzięliśmy nasze walizki tylko jeszcze wcześniej Harry zapłacił za taksówkę . Nie widziałam domku w którym mamie mieszkać przez tydzień ,ponieważ zasłaniał mi karmelowy mur zrobiony z kamienia ,przy tym stały małe choineczki .
-Raczej nie będziemy tak tu stać co nie ?-zapytał Harry z uśmiechem na twarzy .
-Prowadz .-odpowiedziałam i się uśmiechnęłam . Po chwili Harry otworzyła drewniane drzwiczki i weszliśmy dalej ,gdy zobaczył widok byłam zaskoczona !


-Wow..-wydusiłam z siebie .
-Podoba się .?-zapytał Harry obejmując mnie w tali .
-Ty się jeszcze pytasz ! Jest pięknie !-powiedziałam z uśmiechem i go przytuliłam .
-Cieszę się ,a teraz chodźmy dalej .-powiedział i ruszyliśmy do środka . W środku było jeszcze pięknie ,podłoga była z ciemno-brązowych paneli a zaś ściany były białe lub beżowe .
Nagle poczułam ręce na mojej pupie ,odwróciłam się i zobaczyłam Harrego bez koszuli ..
-Strasznie tu ciepło ,nie sadzisz ?-zapytał
-Tak zgodzę się z panem .-powiedziałam i zdjęłam swoją koszulkę .
-Czy pani mnie uwodzi pani Styles ?-zapytał z uniesioną jedną brwią ku górze .
-Ależ nie panie Styles .-zaśmiałam się .-Ale powiem panu że na prawdę jest tu strasznie ciepło .-powiedziałam i zdjęłam swoje jeansy i rzuciłam na białą kanapę . Stałam przed Harrym w samej czarnej bieliźnie .
-Nie tak się bawić nie będziemy .-powiedział i podniósł mnie do góry aż pisnęłam a ten jeszcze przewiesił mnie przez swoje ramie .
-Harry puszczaj mnie !-krzyknęłam i uderzyłam go w plecy a ten za to uderzył mnie w tyłek !-W Greya się bawimy ?-zapytałam a ten się tylko zaśmiał . Po chwili znaleźliśmy się w pokoju ,nawet nie zdążyłam mu się przyjrzeć bo Harry rzucił mnie na łóżko ,zdjął z siebie spodnie i usiadł na mnie okrakiem .
-Więc ..?-zapytałam
-Więc .-powtórzył
-Skończ !-krzyknęłam
-Skończ .-też krzyknął
-Harry no !-krzyknęłam
-Oj tak mała ..-powiedział i wbił się w moje usta całując namiętnie .-Dzisiaj będziesz krzyczeć moje imie .-powiedział szeptem i znów mnie pocałował ...

*OCZAMI ...KOGOŚ*
-Styles z żoneczką wyjechał na tydzień więc ty w tym czasie masz się zająć tą małą suką .-warknąłem
-Wiesz o tym ,że ona jest ciągle pod nadzorem . Każdy ją pilnuje ..przecież Styles zabronił jej się ze mną spotykać .-powiedział Luke
-Gówno mnie to obchodzi . Masz tydzień ..bity tydzień aby ją przywieść do mnie .-powiedziałem nieco spokojniej .
-Dobrze .-powiedział 
-Luke tylko mi nie mów że zacząłeś coś czuć do tej małej szmaty .-zaśmiałem się 
-Nie .. tylko nie rozumiem po co ci córka Stylesów .-powiedział
-Styles będzie wiedzieć jak to jest stracić osobę którą się kochało ..-powiedziałem -Masz tydzień kurwa .-warknąłem i się rozłączyłem . Po tym jak Styles ze swoimi kumplami zabił mi ojca ja zabiję jego córeczkę ,w tedy poczuje się tak ja gdy dowiedziałem się o śmierci mojego ojca .. Będzie cierpiał ..cierpiał tak jak ja ...
*****************************************************************
Witam ! O to kolejny rozdział ^^ 
Mam nadzieję ,że wam się spodoba chodź ja nie jestem z niego zadowolona :(
Nie jestem pewna czy wam się spodoba ,ale jednak mam nadzieję że będzie dobrze ♥


5 KOMENTARZY = KOLEJNY ROZDZIAŁ !! <3 

niedziela, 29 marca 2015

Rozdział 4. Część II

-Co ty tu robisz ?-zapytałam zdziwiona .
-Przyszedłem do swojej siostrzyczki .-wyszczerzył się .
-Harry cię przysłał ?-spytałam
-Może .. ale nie ważne . Chodź pójdziemy do centrum a później wpadniemy do klubu .-powiedział Louis z uśmiechem . Po chwili opuściliśmy dom i szliśmy w stronę centrum handlowego .
Gdy przechodziliśmy obok jednego z bloków zauważyłam dobrze znanego mi chłopaka ...LUKE !
-Louis .-szepnęłam i pociągnęłam go za rękę .
-Co jest .?-zapytał
-Patrz Luke .-powiedziałam i ruchem głowy wskazałam na miejsce gdzie stał chłopak mojej córki .-Co on robi ?-warknął Louis ..Oj jednak Harry miał rację ,trzeba był go sprawdzić ..
-Idziemy zobaczyć co on tu robi ?-zapytał Lou
-Nie .. pogadamy na spokojnie z chłopakami i coś wymyślimy .-powiedziałam
-Wiesz ze Harry będzie nieźle wkurzony .-powiedział
-Wiem ..-jęknęłam. Jeszcze raz zerknęliśmy na Luka który właśnie rozmawiał z jakimś chłopakiem w czarnej bluzie z kapturem i ciemnych jeansach . Razem z Lou skierowaliśmy się od razu do klubu ,jednak nasze wyjście do centrum zostanie przeniesione . Gdy byliśmy już przed drzwiami klubu ,ochroniarz Taylor nas wpuścił do środka . W środku leciała muzyka którą pewnie włączył nasz DJ Malki . Widziałam jak Niall buszuje za barem a Harry siedzi przy wysepce i coś pisze . Razem z Lou podeszliśmy do niego . Zaszłam go od tyłu i zakryłam mu oczy .
-Niech zgadnę ,przyszła moje kochana żoneczka ?-zaśmiał się i odwrócił .
-No a jakże by inaczej .-powiedziałam a ten cmoknął mnie w usta .
-A Amy jest na zajęciach ?-zapytał
-Tak ..jak wstałam to nikogo nie było .-powiedziałam
-Widziałem ją jak wychodziła tuż za mną bo ja siedziałem w aucie akurat .-powiedział
-Mhm ..-powiedziałam
-Stało się coś ?-zapytał i objął mnie w talii .
-Nie a dlaczego pytasz ?-zapytałam
-Nie nic tak pytam .-powiedział .-Ja muszę zająć się tylko tymi papierami więc zajmie mi to tylko jakieś 20 minut a potem pójdziemy na jakiś lunch .-powiedział z uśmiechem
-Okey .-powiedziałam i złożyłam na jego ustach całusa i poszłam za bara do Horana żeby mu pomóc wykładać alkohol ,i mniej więcej ogarnąć .
Minęło chyba jakieś 30 minut ,ja siedziałam przy barze i rozmawiałam z Horanem i Malikiem .
-Więc idziemy .-usłyszałam głos tuż przy moim uchu .
-Harry nie strasz mnie .-zaśmiałam się i cmoknęłam go w nos .
-Chłopaki my się zwijamy . Do zobaczenia wieczorem .-powiedział Harry ,wziął tylko swój płaszcz a ja w tym czasie też pożegnałam się z chłopakami i po chwili z Hazzą opuściłam klub . Harry chwycił mnie za rękę i szliśmy w stronę centrum .
-Powiesz mi co się stało ?-zapytał ..
-Harry nic się nie stało . Dlaczego sądzisz że coś stało jeśli nic się nie stało ?-powiedziałam i spojrzeliśmy na siebie a ten się uśmiechnął .
-Okey .Chce żeby była ze mną szczera Alex ..-powiedział i pocałował mnie w głowę .
-A może jest coś co chce ci powiedzieć ale ty będziesz zły i za pewne powiesz "A nie mówiłem !"-powiedziałam.
-Czyli jest coś co chcesz mi powiedzieć ?-zapytał i mnie zatrzymał .
-Może .-jęknęłam
-No to mów .-powiedział
-Ale proszę cię nie wymądrzaj się potem .-powiedziałam
-Mów .-warknął
-Ehh ..widziałam dzisiaj z Lou ,Luke który gadał z jakimś dziwnym typkiem . Nie zauważył nas ,obserwowaliśmy go tylko przez chwilę . Tak miałeś rację ,żeby go sprawdzić .-powiedziałam i spojrzałam na niego ,jego wyraz twarzy się zmienił . Był zły ,oj był ..
-Porozmawiamy o tym w domu .-warknął i ruszyliśmy w dalszą drogę do Centrum . Już widzę tą rozmowę w domu ,znów będzie trawił kazania Amy że ma zakaz spotykania się z Lukiem itp . Dla mnie tak samo jak i dla Harrego jest ważne bezpieczeństwo Amy ,ale powinniśmy jej przecież ufać a nie ciągle sprawdzać na każdym kroku . Po 20 minutach doszliśmy do centrum .
-Więc gdzie najpierw ?-zapytałam
-Chodź do jakiegoś baru ,nie wiem jak ty ale umieram z głodu .-powiedział .
-Okey .-szepnęłam i oboje ruszyliśmy w stronę baru gdzie mogliśmy zjeść nasz lunch . Gdy weszliśmy do baru ja usiadłam przy wolnym stoliku a Harry poszedł zamówić coś do zjedzenia . Gdy tak siedziałam myślałam o Amy i o tym co Harry znów wymyśli . Kocham go naprawdę całym swoim sercem ale niekiedy tego nie mogę znieść . Wiem co przechodzi i jak bardzo się martwi o Amy i o to żeby nie wplątała się w takie życie jakie my mieliśmy . Powinniśmy naszej córce przede wszystkim ufać i na spokojnie razem w trójkę wszystko wyjaśnić . Po chwili do stolika dołączył Harry ,usiadł na przeciwko mnie .
-Zamówiłem nam pizze na szybko . Jakoś dużego wyboru tutaj nie mają .-westchnął
-Okey .-powiedziałam
-Coś jeszcze jest o czym nie wiem ?-zapytał
-Wiesz o wszystkim . Mogłam ci to powiedzieć dopiero w domu .-powiedziałam
-Tak czy siak powiedziałaś teraz . -powiedział
-Dobra nie będę teraz o tym mówić .-jęknęłam
-Mówiłem ci że lepiej go sprawdzić ale ty wiesz lepiej .-powiedział
-Wiesz co jak masz mnie teraz oskarżać i się wymądrzać że ty miałeś rację to zjedz sobie sam lunch .-warknęłam i wstałam ,chciałam iść ale Harry złapał mnie za nadgarstek .
-Siadaj i nigdzie nie idziesz .-powiedziała powoli i spokojnie .
-Nie będziesz mi mówił co mam robić !-warknęłam i wyrwałam swoją rękę i wyszłam baru . Postanowiłam że pójdę pod szkolę Amy i zwolnię ją z lekcji aby wrócić z nią do domu i na spokjnie porozmawiać . Słowa Harrego niekiedy mnie bolą ,nie wiem co się z nim stało przez te kilka lat . Gdzie zniknął Harry ..tam ten Harry w którym się zakochałam z którym uwielbiałam się drażnić . Gdzie zniknęła jego miłość .. Gdzie zniknął mój Harry ?!
Po kilku minutach drogi byłam przed budynkiem szkoły ,weszłam do środka i skierowałam się do sali mojej córki gdzie teraz ma lekcję . Gdy weszłam do sali moim oczom ukazali się uczniowie a w nich moja córka a nauczycielka stała przy tablicy i coś tłumaczyła .
-Dzień dobry w czym mogę pomóc pani Styles ?-zapytała nauczycielka
-Dzień dobry pani Smith . Chciałam zwolnić moją córkę z powodu wizyty u lekarza .-powiedziałam i spojrzałam na Amy która posłała mi spojrzenie "Dziękuję za uratowanie mi życia!"
-Oh ..dobrze . Tylko proszę aby Amy powtórzyła materiał i podciągnęła się w nauce .-powiedziała panna Smith a ja tylko przytaknęłam głową . Amy spakowała swoje rzeczy do plecaka i po chwili opuściłyśmy szkołę .
-Dlaczego mnie zwolniłaś ? -zapytała
-Muszę z tobą porozmawiać .-powiedziałam
-O czym ?-zapytała
-O Luke .-westchnęłam
-Po co ?! Przecież był u nas na obiedzie i myślałam że w końcu go zaakceptowaliście !-powiedziała prawie krzycząc .
-Nie unoś głosu to po pierwsze a po drugie jesteś pewna że wiesz o nim wszystko ? -powiedziałam ale Amy się już nie odezwała . Po szybkiej drodze do domu Amy od razu poszła do salonu ,mam tylko nadzieję że Harry jeszcze nie wrócił bo znów zacznie się wymądrzać . Poszłam do ogrodu ale on tam siedział i ...palił ! Podeszłam do niego .
-Harry co ty robisz ?-zapytałam
-A co cię to obchodzi ?-bruknął
-Jesteś moim mężem i chyba powinnam wiedzieć dlaczego palisz mimo że tego wczesniej nie robiłeś .-powiedziałam. Harry wstał i zgasił papierosa i wbił się w moje usta namiętnie całując . Mogłam poczuć alkohol zmieszany z miętom i papierosami ..Harry odsunął swoją głowę odemnie i spojrzał mi prosto w oczy głaszcząc przy tym mój policzek .
-Dużo rzeczy nie wiesz co robiłem .-szepnął i wszedł do mnie . Co to kurwa miało być ?! Poszłam za nim a dokładnie do salonu gdzie tam usiadł na kanapie na przeciwko Amy .
-Więc co chcecie jeszcze wiedzieć o Luke ?-zapytała Amy
-Ja już nic nie muszę wiedzieć ..wiem o nim więcej niż ty Amy .-powiedział Harry a ja spojrzałam na niego . On wstał z komody wziął białą teczkę którą rzucił na stolik .-Przeczytaj o swoim chłoptasiu . Jeśli macie jeszcze jakieś pytanie to będę u siebie w gabinecie moje panie .-powiedział z uśmiechem . Po drodze pocałował mnie w głowę i skierował się na górę . Amy siedziała i czytała papiery które były w teczce .
-Ja nie mogę w to uwierzyć .-powiedziała i zaczęła płakać . Ja podeszłam do niej i mocno przytuliłam do siebie .
-Spokojnie Amy .. spokojnie . Widocznie chciał tylko jednego . -powiedziałam a ta się rozpłakała . Minęło kilka minut a Amy poszła do siebie ,posiedziałam z nią tak długo aż nie zasnęła. Gdy w końcu zasnęła poszłam do kabinetu Harrego . Usłyszałam rozmowę telefoniczną .
-Tak ?...Ah to świetnie ...Oh ja też nie mogę się doczekać ...Okey ,do zobaczenia .-gdy się rozłączyłem weszłam do środka a ten stał oparty przy biurku i w ręce trzymał telefon .
-Z kim rozmawiałeś ?-zapytałam
-Z nikim .-powiedział
-Słyszałam ! Nie jestem głucha ! Nie rób ze mnie wariatki !-krzyknęłam
-Jeśli mówię ci że  z nikim nie rozmawiałem to z nikim nie rozmawiałem ! Jeśli mi nie ufasz to po co się ze mną żeniłaś ?! -on też krzyknął i rzucił telefonem o ziemię .
-Ożeniłam się bo cię kocham ! -krzyknęłam
-Gdybyś mnie kochała to byś mi kurwa ufała !-krzyknął
-Ufam ci ! To ty masz jakieś tajemnice przedemną ! -powiedziałam ,ten westchnął i podszedł do mnie .
-Już nie pamiętasz że jutro jest nasza rocznica ślubu ?-zapytał spokojnie a ja się poczułam jak bym dostała teraz liścia w twarz . Zapomniałam ..fajna ze mnie żona co nie ?
-Ja .. -jęknęłam a ten się uśmiechnął
-Zapomniałaś .. nie obwiniam cię . Sam sobie dzisiaj przypomniałem . Chciałem żeby była to niespodzianka no ale powiem ci teraz . Amy jutro idzie na kilka dni do Lou i Pati a ja cię porywam .-powiedział z uśmiechem
-Harry ..-jęknęłam
-Ciii .. nie przyjmuję żadnego "ALE" spakuj się jutro rano a dalej to się dowiesz później .-powiedział i musnął moje usta a ja się do niego mocno przytuliłam .
-Kocham cię .. tak bardzo cię kocham Alex .-powiedział
-Ja ciebie też kocham ..bardzo mocno . Ufam ci i to bardzo ..-powiedziałam
-Ja też ci ufam .-powiedział i ponownie złączył nasze usta w namiętny pocałunek który odwzajemniłam .
Około godziny 21:00 Harry wyszedł z domu do klubu ..ja siedziałam z Amy w salonie jak i z Perry i Sophią . Dzieciaki zostały z ojcami więc taki mały wieczór .. Oglądałyśmy jakiś film który był tak bardzo cholernie nudny . Dopiero około 0:00 poszłyśmy spać ,ponieważ rano miałam się jeszcze spakować i o 11:00 mam jechać na lotnisko ! Ehh .. ciekawe co Harry wymyślił .
****************************************************************
Witam mordeczki ! ♥
Jak się czujecie ? No wiecie .. po odejściu Zayna ? :( Ja pierwsze dwie noce
wogóle nie spałam ale mimo że jest mi ciężko z tym że naszego Bad Boya nie ma to 
powoli zaczynam szanować jego decyzję :( Pamiętajcie jest jeszcze Louis ,Niall ,Liam i Hazza
,oni teraz potrzebują również wsparcia! 
Bardzo dziękuję za wyświetlenia no i za te komentarze .. ♥ Przepraszam jeśli rozdział wydał się
wam bardzo nudnyyyyy .. :( 


4 KOMENTARZE = NASTĘPNY ROZDZIAŁ !! ♥♥

wtorek, 24 marca 2015

Rozdział 3. Część II

Po tym gdy nasi przyjaciele i Luke opuścili nasz dom zajęłam się ogarnięciem tego całego syfu . Amy poszła na górę się przygotować na jutrzejsze zajęcia , Harry robił coś u siebie w gabinecie a ja jak mówiłam ogarniałam syf . Właśnie wkładałam naczynia do zmywarki gdy poczułam czyjeś ręce na mojej tali . Wystraszyłam się i szybko odwróciłam się za siebie i ujrzałam ten piękny uśmiech mojego męża .
-Wystraszyłeś mnie idioto ..-warknęłam
-No przepraszam kochanie ..-jęknął i się do mnie przytulił a jego rączki powędrowały pod moją koszulkę .
-Łapy precz odemnie kochanienki .-powiedziałam z uśmiechem i się od niego odsunęłam .
-Oj Alex ,Alex ..-westchnął rozbawiony i poszedł do salonu . Posprzątałam jeszcze chwilę w kuchni i poszłam do salonu gdzie siedział Harry i oglądał jakiś film .
-Co leci ?-zapytałam i usiadłam na przeciwko niego jedząc paluszki .
-Komedia .-jęknął a ja się zaśmiałam . Postanowiłam że trochę go podrażnię .. Oparłam się o oparcie kanapy a moje nagie stopy wylądowały na stoliku ,wpatrywałam się w telewizor gdzie leciała właśnie jakaś komedia . Po chwili obok mnie usiadł Harry który objął mnie ramieniem i zaczął składać małe pocałunki na moim ramieniu czy szyi .
-Harry ..-westchnęłam .
-Mhm ..-mruknął .
-Amy ..-powiedziałam a Harry spojrzał na mnie rozbawionym wzrokiem .
-Kochanie Amy nie jest dla mnie przeszkodą do tego abym cię pieprzył w naszej sypialni .-zaśmiał się a ja uderzyłam go w ramię .
-Jesteś nie wyżyty .-powiedziałam i chciałam wstać lecz on mnie wstrzymał ,ponieważ złapał mnie za nadgarstek tak że wylądowałam na jego kolanach . Poprawiłam się i usiadłam na nim okrakiem ,jego ręce zjechały na moje pośladki a nasze usta złączył w namiętny pocałunek . Nasze języki ze sobą tańczyły .. Harry wstał a ja owinęłam swoje nogi wokół jego tali ,jego rączki dalej były na mojej pupie . Nie przestawał mnie całować . Gdy byliśmy w naszej sypialni Harry nogą zamknął za nami drzwi a następnie położył mnie na łóżku . Tak znalazłam się między jego prawą a lewą ręką ,te jego zielone ślepia się we mnie wpatrywały ..
-Jesteś bardzo seksowna .-powiedział z uśmiechem
-A ty ... a ty jesteś ..jakoś mało seksowny .-zaśmiałam się a jego uśmiech zniknął z jego twarzy .
-Jesteś tego pewna ? Mam ci to udowodnić ?-zapytał
-Wiesz co Harry .. najlepszym dowodem twojej seksowności będzie to iż zaakceptujesz fakt że twoja córeczka ma 17 lat i jest zakochana .-powiedziałam.
-Alexx .-jęknął i położył się na plecach na łóżku a ja oparłam się o jego klatę .
-Harry musisz zaakceptować ten fakt że nasza córka nie ma już 5 lat a ma 17 i jest prawie dorosła .-powiedziałam .
-Alex ja to rozumiem ,wszystko rozumiem . Chcę po prostu żeby Amy miała normalne spokojne życie  a nie takie jakie mieliśmy my . Nasze życie było cholernie popieprzone . Żyliśmy w ciągłej obawie przed śmiercią ,zabijaliśmy ,ścigaliśmy się . Nie chcę żeby zycie naszej córki było taki .-powiedział i pocałował mnie w głowę .
-Jesteśmy przy niej .. i będziemy jej chronić póki żyjemy .-powiedziałam i ostatni raz musnęłam jego usta . Wtuliłam się w jego klatę i odpłynęłam w objęciach Morfeusza .

Następnego dnia obudziłam się sama .. wygramoliłam się z łóżka i zeszłam na dół gdzie nie bylo nikogo . Cisza . Przez okna wpadały promienie słoneczne i było jedynie słychać śpiew ptaków . Usłyszałam dzwonek mojego  telefonu ,który dochodził z salonu . Mój telefon leżał na stoliku ..dzwonił do mnie Zayn .
-Halo ?-zapytałam gdy odebrałam .
-Hej Alex ,jeśli cię obudziłem o sorki ale Harry kazał po ciebie zadzwonić .-wytłumaczył .
-Po co ja mu potrzebna ?-zapytałam
-Masz Horonowi pomóc .-jeknął
-A w czym ?-zapytałam
-W jakiejś papierkowej robocie .-powiedział Malik ..O NIE !
-Emm .. Zayn przepraszam ale ja jestem już umówiona i za chwilę wychodzę . Nie będę mogła przyjechać .-powiedziałam
-A o co mam powiedzieć Hazzie ?-zapytał
-Powiedz mu że ma sobie znaleźć służącą która będzie wykonywać papierkową robotę .-powiedziałam i się rozłączyłam . Położyłam telefon na stolik i postanowiłam się ogarnąć . Poszłam na górę do sypialni gdzie z szafy wyjęłam świeże ubrania i poszłam do łazienki . Tam postanowiłam że wezmę szybki prysznic ,wykonałam jeszcze poranną toaletę i byłam gotowa . Z sypialni zabrałam jeszcze swoją torebkę i zeszłam na dół . Gdy weszłam do salonu po telefon myślałam że dostanę zawału przez  tego idiotę !
-Co ty tu robisz ?-zapytałam zdziwiona .
-Przyszedłem do swojej siostrzyczki .-wyszczerzył się .
-Harry cię przysłał ?-spytałam
-Może .. ale nie ważne . Chodź pójdziemy do centrum a później wpadniemy do klubu .-powiedział Louis z uśmiechem . Po chwili opuściliśmy dom i szliśmy w stronę centrum handlowego .
Gdy przechodziliśmy obok jednego z bloków zauważyłam dobrze znanego mi chłopaka ...LUKE !
-Louis .-szepnęłam i pociągnęłam go za rękę .
-Co jest .?-zapytał
-Patrz Luke .-powiedziałam i ruchem głowy wskazałam na miejsce gdzie stał chłopak mojej córki .-Co on robi ?-warknął Louis ..Oj jednak Harry miał rację ,trzeba był go sprawdzić ..

**************************************************************
Witajcie moi mili ! ♥
Jesteście pewnie cholernie źli że jest już dawno 4 komentarze a rozdziału nie ma . 
Mimo że jestem bardzo zmęczona to postanowiłam że dodam dla was rozdział ! 
Jest on krótki i zarazem do dupy :( BARDZO PRZEPRASZAM ! :'(
Rozdział na love-mystery-danger będzie dodany możliwe w piątek lecz nie obiecuję wam tego :( 
Jeszcze raz was bardzo przepraszam kochani !! <3<3 

4 komentarze = Następny rozdział !! ♥ ♥


niedziela, 15 marca 2015

Rozdział 2. Część II

-Harry ona znów uciekła ..-jęknęłam w tym momencie widziałam jak zaciska pięści a mięśnie ma napięte . Tak od jakiś kilku miesięcy mamy problem z Amy ,chodzi o to że poznała chłopaka o imieniu Luck ale Harry nie akceptuje go bo ma kolczyk w wardze i kilka tatuaży . Ma on 18 lat więc jest starszy od Amy i to się również nie podoba Harremu . Boję się że nasza córka wpląta się w jakieś gówno ...
-Znów polazła do tego całego Luka ..-uderzył pięścią w blat aż podskoczyłam .
-Harry uspokój się ..-jęknęłam
-Nie ,nie będę kurwa spokojny ! Zabroniłem jej zadawania się z tym gnojkiem! -krzyknął
-Skąd masz pewność że do niego akurat poszła ? Może poszła do koleżanki ?-powiedziałam a ten na mnie spojrzał jak by miał mnie zabić .
-Nie broń jej . Za dużo jej pozwalałaś ! Od razu mówiłem że ten chłopak mi się nie podoba ,jest jakiś dziwny no ale nie ! Panna Alex wie kurwa lepiej !-krzyknął
-Aha ! Czyli to moja wina ?! Gdybyś rozmawiał z nią tak szczerze to nie doszło by do tego !-krzyknęłam
-Wiem jak rozmawiać z własną córką ! Pamiętaj że to ja zajmowałem się nią gdy ty kurwa uciekłaś !-krzyknął . Zabolało mnie to ,pamiętam to tak jak by to było wczoraj . Harry nigdy nie wypominał mi tego ...NIGDY . Podeszłam do niego i spojrzałam w jego oczy które nie były zielone ..były ciemne .
-Myślałam że przeszłość już dawno zostawiliśmy za sobą ,ale widocznie ty jednak wolisz to dalej rozpamiętywać .-powiedziałam i poszłam na górę . Gdy wchodziłam po schodach poczułam szarpnięcie za mój nadgarstek . Odwróciłam się i poczułam namiętny pocałunek na moich ustach . Był to Harry ,odsunął się odemnie i spojrzał w moje oczy .
-Przepraszam ..ja ..ja nie chciałem. Jestem po prostu zły ,zły że nasza córka ma nas gdzieś i to co do niej mówimy . Alex zrozum ja się martwię że Amy może przez tego chłopaka wplątać się w jakieś gówno ! .-powiedział ja wzięłam jego twarz w swoje dłonie .
-Harry to jest nasza córka ,którą będziemy chronić . Powiem Liamowi żeby sprawdził tego całego Luka ..-powiedziałam a ten się do mnie przytulił .
-Kocham cię czarownico .-zaśmiał się i szybko się odemnie odsunął a ja uderzyłam go w ramię .
-Ja czarownica ?-zapytałam a ten idiota wziął mnie na ręce i przełożył przez swoje ramię .-Puść mnie !-krzyknęłam i uderzyłam go w plecy a ten tylko się zaśmiał. Gdy byliśmy w salonie ten debil rzucił mnie na kanapę i usiadł na mnie okrakiem i chwycił mnie za nadgarstki i zawisł nademną .
-Jesteś moją piękną czarownicą . -powiedział i chciał mnie pocałować lecz ktoś nam przerwał .
-A to jest moja wredna siostra którą kocham .-zaśmiał się ..Louis ! Harry zszedł ze mnie a ja wstałam . Był Louis z Patką i Noahem ,który ma 12 lat . Noah jest podobny do Lou ,ten sam kolor włosów ,oczy ma takie szaro-niebieskie . Cały Lou .
-Nie uczyli cię że się puka ?-zapytałam i podeszłam do Noaha ,który mnie przytulił .
-Oj a przeszkodziliśmy w czymś ?-zapytał Lou i poruszał śmiesznie brwiami .
-Nie ,omawialiśmy tylko nasze problemy z Amy .-powiedziałam i wszyscy poszliśmy do kuchni .
-A co się stało ?-zapytała Pati
-Mówiłam wam że od jakiegoś czasu mamy z nią problemy ,bo zaczęła się spotykać z Lukiem . Dzisiaj znów uciekła .-powiedziałam
-Może porozmawiajcie z nią ? Może faktycznie moja chrześnica się zakochała .-powiedział z uśmiechem Louis .
-To niech się w  nim odkocha bo nie będzie się z nim spotykać .-warknął Harry
-Harry uspokój się . Amy nie ma już pięciu lat . Niedługo będzie miała 17 lat ,córka cię dorasta . -powiedziała Pati
-Porozmawiajcie z nią na spokojnie i pewnie wszystko wam powie o tym chłopaku . Może zróbcie jakąś kolację na którą zaprosicie nas no i tego Luka .-powiedział z uśmiechem Louis .Wow po raz pierwszy mój brat miał super pomysł ..
-To jest dobry pomysł .-powiedziałam i spojrzałam na Harrego który miał minę jak by chciał zabić .
-Nie będę z nim siedzieć przy jednym stole a tym bardziej w moim domu .-wysyczał .
-Harry wrzuć na luz . Pogadamy z chłopakami i dziewczynami i przyjdziemy a wy pogadajcie z Amy żeby zaprosiła tego całego Luka . Poznasz go i potem ocenisz .-powiedział z usmiechem Louis .
-No Harry proszę ..-jęknęłam i się do niego przytuliłam .
-O boże co ja z wami mam .-jęknął i pocałował mnie w głowę .

Louis z Patką i Noahem wyszli około 20:00 a Amy jeszcze nie ma . Dzwoniłam do niej ale nie odbierała ,Harry wyszedł do Liama ,nie powiedział po co .  Siedziałam w kuchni i piłam herbatę gdy nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. Szybkim krokiem poszłam sprawdzić kto to jest i moim oczom ukazała się Amy .
-Boże dziewczyno !-krzyknęłam a ona na mnie spojrzała błagalnym wzrokiem .-Amy dziecko gdzie byłaś ? Nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiliśmy .-powiedziałam i ją przytuliłam do siebie .
-Przepraszam . Ale mamo ja naprawdę chciałam się z nim spotkać .-powiedziała
-Już dobrze ..spokojnie . Proszę cię nie rób już nic takiego .-powiedziałam .
-Przepraszam .-powiedziała a do domu wszedł Harry ,No to zaczną się kazania .-pomyślałam .
-No proszę nasza mała Amy przyszła .-powiedział
-Harry .-powiedziałam
-Nie ma Harry ,Amy co ty sobie wyobrażasz ! Myślisz że będziesz uciekać z domu do tego gnoja to pozwolę cię się z nim widywać !-krzyknął
-Ja go kocham a on mnie ! Dlaczego nie możesz tego zrozumieć do cholery !-krzyknęła przez płacz .
-Haha ! On cię kocha ?! On chce tylko jednego ! Chce się do ciebie dobrać .powiedział już ciszej .
-Nawet go nie znasz !-krzyknęła
-Uspokójcie się obydwoje !-teraz to ja już nie wytrzymałam .-Amy zaprosisz jutro Luka na obiad który spędzimy wszyscy razem . Jutro o 14:00 ma być ,a ty Harry nic nie masz do mówienia .-powiedziałam stanowczo a Amy się do mnie przytuliła .
-Dziękuję mamo .-powiedziała i pobiegła na górę . Harry ciągle na mnie patrzył .
-Nie patrz się tak na mnie . Chce tylko poznać tego chłopaka i tyle . Już nie pamiętasz jak to było z nami ?-zapytałam z uśmiechem a Harry do mnie podszedł i objął w tali i namiętnie pocałował .
-Pamiętam jak Louis mnie straszył .-zaśmiał się
-No właśnie .. poznamy go i zdecydujemy .-powiedziałam i musnęłam jego usta ...

Następnego dnia od samego rano latałam po całym domu jak poparzona . No co jak co ale trzeba wszystko przygotować . Amy mi pomagała we wszystkim a Harry ciągle podjadał ,aż w końcu nie wytrzymałam i pacnęłam go ścierką w te jego łapy .
-Mamo myślisz że tata zmieni zdanie o Luku ?-zapytała
-Jeśli go pozna to na pewno .-powiedziałam z uśmiechem a do drzwi ktoś zapukał ,pewnie dziewczyny przyszły wcześniej z chłopakami . Liam z Sophią mają również córeczkę która ma 14 lat i nazywa się Molly . A jeśli chodzi o Perry i Zayna zaadaptowali chłopca o imieniu Tom ,który jest w tym samym wieku co Noah . Jest naprawdę przesłodkim chłopcem .
-Hej !-krzyknęłam i przytuliłam dziewczyny.
-Ale my się dawno nie widziałyśmy .-powiedziała Perry .
-Oj tak .-powiedziała Viola .
-A gdzie Amy ?-zapytała Sophia
-Pewnie poszła na górę się przyszykować .-powiedziałam .
-A nasz Harold ?-zapytał Liam
-Pewnie w ogrodzie .-powiedziałam a chłopaki poszli do ogrodu a ja z dziewczynami poszłam do kuchni a dzieciaki również poszli do ogrodu .
-Myślisz że Harry polubi tego chłopaka ?-zapytała Perry
-Mam taką nadzieję . Amy chyba bardzo go kocha .-powiedziałam
-Oby ten chłopak nie wplątał ją w jakieś gówno.-powiedziała Perry
-Oby nie .-jęknęłam . Dziewczyny pomogły mi poznosić potrawy na stół w ogrodzie ,była piękna pogoda więc postanowiłam że zjemy obiad na świeżym powietrzu . Po chwili do nas dołączyła Amy która była ubrana w czarne rurki i białą luźną koszulkę a włosy miała spięte w luźnego warkocza .
-Ale z ciebie laska się zrobiła .-powiedział Zayn a my się zaśmialiśmy sie .
-Malik nie podrywaj mi córki .-powiedział Harry
-Nawet nie mam takiego zamiaru .-powiedział Malik
-No .-powiedział Harry ,usłyszeliśmy że ktoś dzwoni do drzwi . Amy się uśmiechnęła i poszła otworzyć . Ja podeszłam do Harrego .
-Harry proszę cię .-powiedziałam i musnęłam jego usta . Po chwili do ogrodu weszła Amy z Lukiem . Co jak co ale ładny to on ładny jest . Ciemny blondyn ,niebieskie oczy a w wardze ma kolczyk . Spojrzałam na chłopaków -nic a zaś dziewczyny nie umiały oderwać od niego wzroku .
-Dzień dobry . Jestem Luke Hemmings .-powiedział z uśmiechem i pocałował moją dłoń . No ,no,no ale maniery . -A to dla pani .-powiedział po chwili i wręczył mi bukiet kwiatów .
-Oj dziękuję ,nie było trzeba .-powiedziałam z uśmiechem .
-Dla ładnej kobiety która wydała na świat taką piękną dziewczynę ..było trzeba .-powiedział z uśmiechem .
-Dziękuję . Proszę was usiądźcie do stołu ja pójdę zanieść kwiaty .-powiedziałam i weszłam do domu aby włożyć bukiet do wazonu . Gdy nalałam do wazony wody poczułam czyjeś ręce na mojej tali . Włożyłam kwiaty do wazonu i się odwróciłam ,był to mój mężczyzna .
-Ale się podlizuje .-powiedział .
-Harry ..przestań ,chce byś miły więc ty też bądź .-powiedziałam i cmoknęłam go w usta i wróciłam do ogrodu gdzie postawiłam kwiaty na stole i usiadłam na swoim miejscu a obok mnie usiadł Harry .Horan już zdążył sobie nałożyć jedzenie na talerz . Głodomor .
-Więc Luke czym się zajmujesz ? Uczysz się ?-zapytałam gdy nakładałam sobie sałatki na talerz i podałam ją Harremu .
-Studiuję prawo .-powiedział z uśmiechem .
-Poważny kierunek .-powiedział Louis O boże ..!
-Mój ojciec jest prawnikiem tak jak mama. Mnie również ciągnie w tym kierunku .-powiedział
-A gdzie poznałeś Amy ?-zapytał Harry ..Przysięgam ze go kopne !
-Poznałem Amy na jednej z imprez naszego wspólnego znajomego Ashtona .-powiedział i spojrzał na Amy a ta posłała mu uśmiech ..Słodko .
-A co robisz w wolnym czasie ?-zapytała Viola .
-Gram w piłkę nożną ,ogólnie uprawiam różne sporty .-powiedział z uśmiechem .
-O to super ! Może pogramy po obiedzie w piłkę ?-zapytał Noah .
-Z wielką chęcią .-powiedział Luke .
-A masz rodzeństwo ?-zapytałam
-Nie ..to znaczy mój ojciec ma drugą żonę i ona ma syna Caluma więc jest moim przyrodnim bratem .-wyjaśnił
-Dobra może koniec już tych pytań ?-zapytała Amy .
-Tak ,przepraszam . Jestem za bardzo ciekawska .-powiedziałam
-Oj jesteś ..-zaśmiał się Louis
-Nic nie szkodzi .-uśmiechnął się Luke . Resztę posiłku spędziliśmy normalnie ,chłopaki jeszcze pytali o różne rzeczy Luke a ten odpowiadał . Polubiłam tego chłopaka ,tylko martwi mnie to że może się zachowywać tak przy nas a w rzeczywistości jest inny . Postanowiłam że pozbieram brudne naczynia i podam deser . Dziewczyny mi pomagały a Amy z Lukiem wydurniała się z dzieciakami a chłopaki siedzieli przy stole i ich obserwowali .
-Fajny jest .-powiedziała Perry
-Noo ..-powiedziała Patka
-Mam nadzieję że Harry zmienił swoje zdanie co do niego .-powiedziałam
-Na pewno . Wiesz jacy są faceci .-zaśmiała się Sophia ,po chwili z deserem wróciłyśmy do ogrodu . Na deser zrobiłam ciasto czekoladowe i jeszcze jabłecznik .
-Moje ciacho idzie .-zapiszczał Niall ..
-O boże ..-jęknęła Viola a my się zaśmialiśmy . Usiadłyśmy na swoich miejscach a Amy z Lukiem dalej się bawili z dziećmi .
-Więc Harry co myślisz o swoim przyszłym zięciu .?-zapytał Zayn a Harry wziął szklankę z sokiem pomarańczowym a drugą ręką objął mnie .
-Wydaje mi się normalny ale i tak go sprawdzę .-powiedział a ja na niego spojrzałam ale ten tylko cmoknął mnie w usta .
-Ciekawe czy my z Molly też będziemy mieli takie problemy .-powiedziała Sophia .
-Oby nie ..-zasmiał się Liam
-Może zabierzecie Luke do klubu ?-wypaliła Viola
-Co ?!-zapytał Niall z pełną buzią ciasta .
-Nie mówi się z pełną buzią Horan .-powiedziałam
-Po co mamy go brać do klubu ?-zapytał Zayn
-Niech zobaczy jaki jest najlepszy klub w Londynie .-powiedziała z uśmiechem i w tym czasie nasze gołąbeczki przysiedli się do nas a dzieciaki dalej sie bawiły .
-Luke znasz jakieś kluby w Londynie ?-zapytała Viola
-Znam dużo klubów ,ale ponoć jeden jest najlepszy ,lecz nigdy nie miałem okazji do niego zajrzeć .-powiedział
-A jak sie nazywa ?-zapytał Louis .
-'DARK LOVE' moi znajomi bardzo go chwalą ,ponoć muzyka jest bardzo dobra .-powiedział
-Chciałbyś pójść tam czy poznać założycieli ?-zapytałam
-Wszyscy mówią że założyciel tego klubu to straszne dupki a w przeszłości robili nie legalne rzeczy .-powiedział .-Lecz mimo to chciałbym ich poznać i pogratulować ,że założyli taki klub .-powiedział a my się z dziewczynami zaśmiałyśmy .
-Właśnie spotykasz się z córką tego dupka jak to określili inni .-powiedział Harry
-Oh ..czyli panowie są założycielami tego klubu ?-zapytał
-O tak .. -powiedział Niall
-Nie wiedziałem ,Amy nic nie mówiła .-powiedział Luke
-Jakoś nie chcę mówić o tym że mój ojciec jest szefem DARK LOVE .-powiedziała Amy .
-Przepraszam ..-powiedział Luke
-Nic nie szkodzi .-powiedział Zayn
-Czyli klub ma pięciu szefów ?-zapytał Luke
-Liam pracuje w policji a ja z chłopakami jesteśmy szefami tylko Zayn jest didżejem .-powiedział Harry
-Oh .. świetna muza .-powiedział z usmiechem Luke
-Ależ dziękuję .-powiedział Malik ...

****************************************************
Witam kochani !! :*
Zebranie trzech komentarzy trwało trochę czyż nie ? :(
Drugi rozdział miał być wczoraj ale nie wyrobiłam się więc dodałam 
go dzisiaj :) Mam nadzieję że wam się spodoba ..
Jak myślicie czy Harry zmienił swoje zdanie co do Luke ? I pozwoli 
Amy się z nim dalej spotykać ? o.O 

3 KOMENTARZE = NASTĘPNY ROZDZIAŁ !! <3 

wtorek, 3 marca 2015

Rozdział 1 . Część II

Informacja pod rozdziałem ! <3 

*OCZAMI ALEX*

Może życie nie jest takie złe ? Może to jednak ludzie są tacy źli i dlatego nasze życie wygląda jak wygląda ? Każdy z nas przychodząc na świat jako małe dziecko dostał życie ,którym sam musi pokierować . Z każdym krokiem nasze życie staje się ciężki ,nikt z nas nie ma i nie miał idealnego życia . Zawsze coś się wydarzy co nas może zmienić . W naszym życiu zaliczamy również różne upadki ale mimo że nie mamy siły i chcemy już upaść i się poddać ,to jest w nas taka mała cząsteczka która jednak nam mówi -"Hej ty ! Tak ty ,nie możesz się poddać ! Walcz o swoje ,o swoje marzenia ,miłość ,przyjaciół ,rodzinę . Walcz o swoje i nigdy się nie poddawaj"..
Mimo że w moim życiu było mnóstwo upadków wiedziałam że nie mogę się poddać ,lecz jednak raz podjęłam złą decyzję i uciekłam jak jakiś szczur do kanału . Skrzywdziłam przy tym moją rodzinę ,męża ,córeczkę ,brata i przyjaciół . Lecz jednak zrozumiałam że będzie im ciężko mi znów zaufać to nie poddałam się i walczyłam o ich zaufanie . I znów wszystko wróciło do normy . Dlatego jeśli mamy trudne chwile w naszym życiu i ciągle mówimy jakie nasze życie jest popierdolone i bezsensu to jednak warto wstać z podniesioną głową i ruszyć na przód i pokazać wszystkich że jesteśmy silni i damy radę i się nie poddamy .
Nasze życie było dość niebezpieczne ? Tak chyba tak mogę to ująć . Ciągłe życie w strachy ,również w obawie czy nie stracisz bliskiej ci osoby ale jednak my straciliśmy . Eleanor ..dziewczynę mojego brata którą traktowałam jak moją siostrę ,była dla mnie wielkim oparciem ,wiedziała wszystko . Gdy miałam jaki kolwiek problem zawsze zwracałam się do niej ,bo ta zawsze mi pomagała i wpierała . Za to ją cholernie kochałam i dziękowałam Bogu że była . Teraz po tych wszystkich latach nie ma jej z nami ,wszyscy już przyzwyczailiśmy się że naszej El już nie ma ,lecz nie znaczy to że zapomnieliśmy o niej ! Ona jest w naszych sercach i patrzy na nas z góry i sama do siebie się uśmiecha .
Ten czas tak szybko minął ,pamiętam jak Amy się urodziła a teraz ? Teraz ma już 16 lat no za tydzień będzie miała już 17 lat . Jak to szybko zleciało ,nie mogę w to uwierzyć że moja kochana jak i jedyna córeczka już pomału staje się dorosłą kobietką . Harry ciągle ja pilnuje ,niekiedy się zastanawiam czy nie powinnam dać mu tabletek na uspokojenie czy czasem nie zaparzyć mu melisy .
-A co było dalej ?-zapytała moja córka . Siedziałyśmy właśnie w ogrodzie i popijałyśmy sok z lodem na orzeźwienie . Słońce dawało popalić ,lecz w Anglii to rzadkość . Opowiadałam Amy jak się kłóciłam z Harrym ,fajnie tak posiedzieć i powspominać stare czasy . Oczywiście opowiedzieliśmy Amy że nasze życie nie było takie kolorowe ,lecz nie powiedziałam jej tego czego się dopuściłam ,chodzi o upozorowanie mojej własnej śmierci . Wymyśliłam to z moją siostrą bliźniaczką Rose która aktualnie przebywa w USA ,ma męża i 11-letnią córeczkę która jest przesłodka . Nie powiedzieliśmy też Amy że została porwana przez Shona ,wiele faktów z naszego życia woleliśmy zachować w milczeniu i jej tego nie mówić .
-Odjechałam zostawiając ojca w tym zaułku ,byłam rozdarta od środka . Czułam się z tym źle że mieli przedemną tajemnice i po prostu źle się z tym czułam . Postanowiłam że wyjadę do USA i wszystko to sobie przemyślę na spokojnie ,myślałam że będzie to trwało tylko miesiąc ,dwa no góra trzy lecz miesiące przerodziły się w dwa lata .-powiedziałam i upiłam łyk soku .
-Jestem ciekawa jak się czuł w tedy tata ,gdy wyjechałaś .-powiedziałam .
-Czułem smutek ? Żal ? Złość ? Miałem ochotę się zabić że nie było tej jedynej kobiety przy mnie którą kochałem całym swoim sercem .-usłyszałam głos mojego jakże seksownego męża . Amy zerwała się z krzesła i wręcz się na niego powiesiła . Córeczka tatusia .-pomyślałam ,Amy była dla nas najważniejsza i jej bezpieczeństwo się liczyło najbardziej . Ja również wstałam i podeszłam do nich ,Harry objął mnie w tali i przyciągnął mnie do siebie i na moich ustach złożył słodki pocałunek .
-O czym plotkujecie ?-zapytała Harry
-Mama opowiada mi jak się pokłóciliście i ona wyjechała .-powiedziała Amy .
-Mhm .. były to najdłuższe dwa lata w moim życiu bez twojej matki .-powiedział Hazz i cmoknął mnie w polik .
-Ja idę na górę się pouczyć .-powiedziała Amy i weszła do środka zostawiając mnie i Harrego samych .
-Ależ ona pilna .-zaśmiał się
-Po kimś to raczej musi mieć .-powiedziałam
-Zawsze z ciebie był kujon .-wyszczerzył się .
-Aż taki kujon to nie był .-powiedziałam i razem z Harrym weszłam do domu . Udaliśmy się do kuchni gdzie zaczęłam odgrzewać sos do Spaghetti . Harry usiadła przy wysepce .
-Jak w klubie ?-zapytałam ,tak chłopaki pracują jeszcze w ''DARK LOVE" ,tylko Liam zajął się pracą w Policji . Nie wiem jakim cudem się tak dostał ,z tego co wiem to nie był świętym chłopcem ..
-Dzisiaj zostaje Zayn z Lou ,Mark zachorował więc Malik musiał go zastąpić .-powiedział Harrym . Mark był drugim DJ i zmieniał się z Malikiem . Raz Mark był przez tydzień a przez drugi Malik .
-Och ,na pewno szybko wyzdrowieje .-powiedziałam z uśmiechem .
-Mówiłaś Amy więcej coś ?-zapytał a ja się do niego odwróciłam .
-Jesteś chyba nie normalny ! Nie powiedziałam jej nic więcej . -warknęłam .
-Dobrze ,nie denerwuj się . Nie chcę po porostu żeby Amy się mieszała w jakieś gówno .-powiedział.
-Więcej zaufania .-powiedziałam . Postanowiłam że pójdę po Amy na górę a Harry w tym czasie nałoży obiad . Gdy weszłam do pokoju Amy leciała piosenka ale jej nie było ! Było otwarte okno ! Znów uciekła ,uciekła na pewno do tego chłopaka . Zeszłam na dół ,gdzie Harry kładł właśnie talerz na stół .
-Amy nie idzie ?-zapytał i spojrzał na mnie .
-Harry ona znów uciekła ..-jęknęłam w tym momencie widziałam jak zaciska pięści a mięśnie ma napięte . Tak od jakiś kilku miesięcy mamy problem z Amy ,chodzi o to że poznała chłopaka o imieniu Luck ale Harry nie akceptuje go bo ma kolczyk w wardze i kilka tatuaży . Ma on 18 lat więc jest starszy od Amy i to się również nie podoba Harremu . Boję się że nasza córka wpląta się w jakieś gówno ...

**********************************************************
Witajcie kochani !! O to pierwszy rozdział części II mam nadzieję że 
wam przypadnie do gustu i się wam spodoba :)
Od dzisiaj mogę oficjalnie powiedzieć ze FAST AND FURIOUS powraca !!
Mam nadzieję że cię cieszycie i będziecie czytać <3 
Liczę na wasze komentarze !! Widząc wyświetlenia mam nadzieję że będą 
komentarze :)

3 KOMENTARZE = NEXT !! <3 <3 

niedziela, 1 marca 2015

Witam was !! xx- Powrót ? :)

Hej !! :)

O boziu ale mnie długo tutaj nie było . Tyle ile wyświetleń ma ten
blog po prostu nie mogę w to uwierzyć ,to jest 
nie do opisania co teraz czuję widząc te wyświetlenia !!
Bardzo wam za nie dziękuję kochani ! <3

Mam dla was pewną informację ,może was to ucieszy .
Dzisiaj czytałam Fast i sobie tak myślałam że 
nie powrócić do tego bloga .
Jak myślicie czy to dobry pomysł ? 
Była by to druga część ,jak pamiętacie (chyba pamiętacie :) )
Alex razem z Harrym mają córkę -Amy ,
chciałam bym pisać o tym że dzieci są nastolatkami i po tajemnie
one biorą udział w wyścigach . ? Dzieciaki by mieli po 16 lat ,
może 15 .. robili by nielegalne rzeczy ,coś w tym stylu .
Co wy na to żeby powstała druga część ? 
  
PROSZĘ O WASZĄ DECYZJĘ !! 
WAŻNE !!
KOCHAM WAS MIŚKI <3 <3 !! xx 
~ Vicki xx